Wpis z mikrobloga

Mirki, próbował ktoś z was odzyskać pieniądze od komisu? Kupiłem auto (Peugota 307cc, w automacie i z gazem btw) w komisie. Dałem go do znajomego mechanika żeby standardowo wymienił filtry, on już wtedy mowił ze lekko zajechane. Po tygodniu włączył się bieg awaryjny w automacie, dałem rade doejchać do domu, ale stamtąd laweta już musiała zabrać do mechanika. Okazało się, że leci olej ze skrzyni, brakuje przewodów chłodzących do podstawy filtra oleju i brak osłon na tarczach hamulcowych. Mówił mi, że naprawa może wynieść z 4-5k pln więc już lepiej go oddać za wady ukryte.

Tylko no właśnie on zadzwonił do chłopa z komisu, a chłop się wypiera mówiąc, że kobieta go wstawiła do komisu tydzień przed sprzedażą i za sprzedaż ma tylko 500pln więc to nie jego wina. Żona mechanika sporządziła pismo w moim imieniu jako Oświadczenie o odstąpieniu od umowy sprzedaży, ale chłop nie dawał znaku życia od 2 tyg.

Jutro będę się z nim kontaktował. Macie jakieś pomysły co mówić i czy w razie jak powie ze nie odda siana to warto z tym iść do sądu, są jakieś szanse na wygrana? Za auto zapłacone 9.5k, a adwokat za sprawe wezmie z 2.5k z miejsca. Jakieś sugestie jak to rozegrać i czy nagrywać rozmowe? To moja 1 styczność z komisami i taki przypał

#motoryzacja #auto #samochody
  • 172
  • Odpowiedz
@znikam5: ceny nowych aut wywaliło w kosmos to fakt, ale dostępność się już na szczęście poprawia. Patologią za to są ceny aut 2-3 letnich które bardzo często są prawie takie same (a czasem nawet wyższe) jak ceny tego samego auta z salonu
  • Odpowiedz
@edantes: Cały ten opis brzmi jak #!$%@? koszmar dla konsumenta xD gruzy niewiadomego pochodzenia, w niewiadomym stanie (bo Janusz handlarz „nie ma czasu” sprawdzić), umowa pośrednictwa i do tego klauzula przenosząca odpowiedzialność na klienta xD jprdl xD

Współczuję każdemu kto jest zmuszony kupować używany samochód, bo nie ma innego wyjścia, w tym #!$%@?.
  • Odpowiedz
@Im_from_alaska: teraz już nie jest tak źle, problem był w latach 90 i 00 jak nie było allegro, otomoto itp. i komis był w zasadzie jedynym miejscem, gdzie można było kupić samochód. Tak ten biznes działał od samego początku i w sumie nie widzę w tym nic złego, tak długo jak klient ma pełną świadomość, że musi sprawdzić stan pojazdu przed jego zakupem bo komis nie ponosi odpowiedzialności.
  • Odpowiedz
@puffpuff Wiesz, masz oczywiście rację i nawet, o ile się orientuję, prawo jest po Twojej stronie. I też jest faktem, że mało co mnie tak #!$%@? jak ta patologia w handlu samichodami.
ALE
Po pierwsze faktem jest, że mnóstwo ludzi nie dba o samochody i naprawia coś dopiero jak auto stanie. Więc jeśli rzeczywiście był wstawiony w komis to mogło tak być, zwłaszcza że wiele osób ma podejście "a, za rok
  • Odpowiedz
@puffpuff słabo to wygląda. Z twojego opisu wygląda, że kupiłeś auto w złym stanie technicznym, a wady które wymieniłeś nie wyglądają na wady ukryte. Skoro twój mechanik już po kupnie stwierdza od, że to gruz i brakuje w nim części, a ty podpisałeś umowę w której jest zapis, że stan auta jest ci znany, to czyja to wina, że nie sprawdziłeś auta przed kupnem. Po za tym jak udowodnisz, że nie
  • Odpowiedz
To moja 1 styczność z komisami i taki przypał


@puffpuff: bo komisów i handlarzy unika się jak ognia, 99% samochodów tak wystawianych ma za sobą mniejsze lub większe historie. A ten 1% dobrych to się rozchodzi po znajomych.
  • Odpowiedz
@kaaban: nie prawda. Gdyby kupił to od osoby prywatnej to miał by ciężko coś wywalczyć jednak komis samochodowy jest innym podmiotem i ma inne obowiązki sprzedaż auta które ma wady ukryte w tym przypadku może być podstawą do zwrotu części zapłaty albo zerwania umowy.
  • Odpowiedz
@puffpuff: dużo tutaj gadania ale jeśli to legalnie działający komis a nie jakiś janusz który tylko udaje że prowadzi działalność to masz swoje prawa i w mojej opini warto walczyć o swoje. Jeśli kupiłbyś uszkodzone auto od osoby prywatnej to ciężko coś wywalczyc ale komis ma inne obowiązki a ty jako jego klient masz swoje prawa. Kupiłeś auto po cenie rynkowej jak za sprawny samochód nie uszkodzony więc skoro nie
  • Odpowiedz
@s---k: Nie rozumiem jednej kwestii. Przy zakupie nowego samochodu jestem w stanie się z tobą zgodzić bo to dotyczy wszystkiego pralki, lodówki itp nie ma konieczności tego sprawdzania, weryfikowania masz gwarancje. Z kolei jak kupujesz używanego laptopa czy nie wiem pralkę cokolwiek to sprawdzasz czy dany produkt się w ogóle uruchamia a druga sprawa jest taka ze produkt używany jest narażony na ewentualne uszkodzenia. To co op wymienił to nie
  • Odpowiedz