Wpis z mikrobloga

@qbek: mnie nie pytaj. Ja byłem zwolennikiem dojebywania co miesiąc po punkcie procentowym albo i po dwa. Wtedy by rynek zrozumiał, ze z Glapą nie ma żartów XD

A takie bawienie się kończy się na tym, że wpływ na inflację jest minimalny, a kredytobiorcy dostają po dupie dokładnie tak samo jakby dostali przy ostrzejszej polityce.