Wpis z mikrobloga

Nie rozumiem postaci króla albo i rozumiem. Chodzi mi o to,że tak bardzo chciał mieć syna,że uśmiercił swoją żonę przy porodzie( albo i nie uśmiercił już nie pamiętam dokładnie nie będę się spierał). Ożenił się z Alicent i ta dała mu troje dzieci 100 % targaryenów z wyglądu i dwóch zdrowych synów. I nic to dla niego nie znaczy.Tak bardzo chciał mieć dziedzica syna, doczekał się go i nie chce zmienić zdania.W ogóle w serialu nie widzę jakiejś miłości ojcowskiej w stosunku do synów, a miedzy Rejnyrą a nim było tego sporo. W dodatku nie wstawił się za synem, który zdobył najsilniejszego smoka i wzmocnił Targaryenów kosztem Velaryonów, przeciw swemu wnukowi-bękartowi i to w sprawie w,której się nie odpuszcza czyli strata oka i kalectwo. Jako hipotetyczny lord Westeros, który wie jak sprawy się maja z tym kto jest czyim synem odebrałbym to tak,że najbardziej czcigodna dama córka wielkiego lorda niegdyś namiestnika jest gorsza od Dziedziczki z rodu Targaryen, a jej dzieci prawowici synowie-książęta i Synowie Króla również i nie ważne że Księżniczka to niewierna ladacznica( jak na tamte standardy). Dla mnie to byłaby potwarz, naplucie rdzennym mieszkańcom w twarz i powód do buntu lokalnych Lordów i wojny domowej. Nie czytałem książki, nie wiem jak się to rozwinie, wiem tylko że jakaś będzie.

No i ciekaw jestem czy żona Corlysa postawi się przeciw niemu i dziedziczeniu bękartów Driftmarku i jej spuścizny, i czy jego brat będzie brał w tym udział.

Dziedziczenie córek Deamona jest dla niego korzystne bo wzmacnia go, ale znów kosztem aktualnej żony i jej dzieci.

No i Deamon chyba teraz ożenił się z miłości, przynajmniej do władzy i też będzie chciał mieć syna, więc co z tamtymi trzema.W końcu to morderca.

Jak wy myślicie?

#houseofthedragon
  • 10
@Partu: Czemu nic nie znaczy? Zostali książętami przecież.

W książce młoda Rhaenyra była przez wszystkich adorowana i nazywaną ją radością królestwa. Viserys bardzo ją kochał i z tego jak i innych powodów wybrano ją na następczynię.
@Niezgodny: Jeden jest narcyzem i go nie lubię, jedna dziwaczką przepowiadającą przyszłość, a jeden to chłopak nienormalnie odważny i ambitny, który zaryzykował życiem i zdobył smoka, za to go szanuje.
Dzieci Rejnyry jeszcze nie mają dla mnie żadnego charakteru, nie pokazali tego za dobrze w serialu po prostu.

Dzieci Rejnyry nie stoją wyżej w hierarchii, Rejnyra jeszcze nie jest Królową, to raz, a poza tym to bękarty i wszyscy o tym
@Partu: Właśnie oficjalna hierarchia ma jedyne znaczenie. Pamiętasz, jak Corlys powiedział, że historia nie pamięta krwi, tylko nazwiska? Viserys wypiera to, że jego wnuki są bękartami, więc w praktyce nie ma to żadnego znaczenia.

@Partu: Akurat serial dość wiernie oddaje książkę i zarzucanie jakichś "lewackich" poglądów Martinowi jest trochę nie na miejscu. W PLiO często rządzily kobiety - patrz Nymeria, żółta ropucha i księżne Dorne, dziesiątki królowych regentek czy po prostu żon królów z rodu Targaryenów, które rządziły na równi z nimi (Rhaenys, Visenya, Alyssane itd). Po prostu tak wygląda zbudowany przez niego świat i zarzucanie mu politycznej poprawności jest śmieszne.
@Partu Rhanerya jest królowa, tak ustanowił Viserys, ma większe prawa bo jest corka targaryena i targaryenki a to wszystko zostało uzgodnione przed narodzinami męskich potomków. Odmawianie jej praw przez to ze jest kobieta jest rakowe bo ale to w końcu monarchia. Viserys to na szczęście zrozumiał i powiedział ze dzieci rhaenyry niezależnie od płci beda zasiadać na tronie.