Wpis z mikrobloga

@yosemitesam: Jprdl, ta "mobilizacja" to są opowieści starszych członków rodziny (którzy przeszli przez zasadniczą służbę wojskową w PRL) podkręcone razy 1000. Totalny chaos, bezwład, bałagan.
  • Odpowiedz
Jprdl, ta "mobilizacja" to są opowieści starszych członków rodziny (którzy przeszli przez zasadniczą służbę wojskową w PRL) podkręcone razy 1000.


@Basileus: Z silnym dodatkowym akcentem czasów znacznie starszych, kiedy to do wsi przyjeżdżał carski werbownik i brał pięciu związanych w kij chłopów na wóz. To jest branka, nie mobilizacja.
  • Odpowiedz
@yosemitesam: Jprdl, ta "mobilizacja" to są opowieści starszych członków rodziny (którzy przeszli przez zasadniczą służbę wojskową w PRL) podkręcone razy 1000. Totalny chaos, bezwład, bałagan.


@Basileus: Chyba tak szybko zginą że ominie ich kręcenie wora.
  • Odpowiedz
@Basileus: autentyczne opowieści z PRL-u wojkow nic nie wspominały o braku sprzętu, tego raczej mieli pod korek.

Niesamowite, że oligarchiczny system jest mniej wydajny od komuny w tak wielu aspektach.
  • Odpowiedz
@olo1917: no moi krewni (służący w latach 80.) opowiadali o brakach sprzętowych - tj. fatalne utrzymanie, sprzęt sprawny na papierze, montowanie jednego sprawnego wozu z części z kilku oraz gigantycznej korupcji i cwaniactwie (np. sprzedawaniu na lewo wojskowych zapasów paliwa i smaru, wykorzystywaniu poborowych do prac przymusowych np. na prywatnej budowie jakiegoś oficera).
  • Odpowiedz
@Basileus: to u mnie raczej lata 70 i 60 służyli, to wszystko jest anegdotyczne, ale o nie narzekali na niedobory. Może nie pamiętali już, może kwestia przydziału.
  • Odpowiedz