[LajfIsBjutiful]

Za każdym razem kiedy czytam rady wykopków, jakim to szkoły zawodowe są cudownym, wspaniałym lekiem na wszystko mam przed oczami między innymi to zdjęcie: tak wyglądali "uczniowie" tych "szkół".
Najgorsze patusy, debile, męty, złodzieje, ćpuny i alkoholicy.
To nie były szkoły, tylko przechowalnie odpadów do 18 roku życia.

#takaprawda #justwykopthings #changemymind #przegryw

[egzystencja]

@LajfIsBjutiful: a byłeś kiedyś w liceum? To to dobre chłopaki w porównaniu z tą oskariadą

[bizonsky]

@LajfIsBjutiful ja mam mieszane uczucia, bo chodzilem do zespolu szkol i w porownaniu z liceum i technikum to tam w zawodowce ktora miala swoje klasy w szatniach na poziomie -1 XD byla naprawde ultra patologia, a z drugiej strony moj stary tez ma wyksztalcenie tylko zawodowe a jest to calkiem inteligentny i ogarniety zyciowo jegomosc

Ale moze kiedys bylo rzeczywiscie inaczej i takie pochwaly na temat zawodowki pisza tylko jakies staruchy i

[D4Ru73K]

Edukację skończyłem dawno ale jest tak jak mówisz. Jak ktoś w podstawówce ledwo dukał i liczył na palcach, to szans odnalezienia się w szkole średniej, w co najmniej technikum, nie miał żadnych. Obowiązek szkolny był, chodzić musiał, więc lądował w zawodówce. Przy czym to nie zawodówka była dla tych najgorszych tylko CKU, tzw. Centrum Kształcenia Ustawicznego. Jeśli ktoś tam chodził, to od razu miał odpowiednią plakietkę na czole. Z drugiej strony w

[D4Ru73K]

@bizonsky: to, że tatuś jest ogarniętym człowiekiem to nie efekt edukacji w zawodówce tylko jego własnej pracy, chęci, ambicji. Dawno temu szkół zawodowych było po prostu więcej, bo rynek potrzebował wielu zawodów o określonych skillach. W dalszym ciągu jednak zawodówka niosła za sobą ryzyko, że trafi się w złe towarzystwo. Jedni szli z nurtem, inni stali z boku.

[Towarzysz_Szmaciak]

@LajfIsBjutiful: ja byłem w liceach, technikach i zawodówkach z każdej zostałem #!$%@?.

[Pan_Mysz]

@LajfIsBjutiful: szkołę kończyłem 25 lat temu i za moich czasów były różne zawodówki, cześć rzeczywiście dla odpadów ledwie potrafiących przeczytać proste zdanie, cześć szkoliła do zawodu ogarniętych ludzi.

[tochybaananas]

@bizonsky: bo szkoła nie świadczy o wartości człowieka, skoro dostęp do wiedzy jest powszechny dzięki bibliotekom i internetowi. Różnicę robi umiejętność przekucia tego co się ma na pieniądze.

[LifeReboot]

@LajfIsBjutiful: no niestety, obowiązek edukacji, zerowa dyscyplina bo szkoła dostaje pieniądze za ucznia (nie ma uczniów, nie ma kasy). Więc licea miały najwyższe progi, potem technikum (czasem znalazło się takie co konkurowało z liceami, ale to było jedno i to w wielkim mieście), a potem zawodówa.

Pamietam ledwo to ale na koniec gimnazjum można było dostać 200 punktów z tego chyba 50 z jednego egzaminu i 50 z drugiego (pozostałe to

[Insane_Mike]

@LajfIsBjutiful nie można wrzucać wszystkich do jednego wora. W dużej części masz rację, że tak to wygląda, ale pozwól że napisze Ci przykład z mojego życia.
Był sobie taki Adam, który był zwykłym gościem jakich wielu. Od zawsze interesował się motoryzacją, lubił majsterkowac przy autach itp. Po gimnazjum jako jedyny poszedł do zawodówki na kierunek mechanika samochodowego. Wszyscy dookoła mieli go za głąba, przypięli właśnie taka łatkę debila itp i się odcięli,

[LajfIsBjutiful]

@Insane_Mike: dobrze, ale takim Adamem można zostać po liceum. I procentowo ile takich Adamów wychodzi z zawodówki? Albo ilu potencjalnych Adamów zniszczyło towarzystwo z zawodówki bo wkręciło ich w chlanie i ćpanie?

[Insane_Mike]

@LajfIsBjutiful Tak możesz, tylko po cholerę Ci to liceum wtedy? Żeby zmarnować 3lata by mieć średnie? Czy lepiej przełożyć na 3lata zdobywania doświadczenia w zawodówce na praktykach? Jeżeli ktoś ma mniej więcej łeb na karku i jest w stanie zdzierżyć #!$%@? opinie za swój wybór to papierek ze średnim czy wyższym mu nie jest potrzebny. Znam wielu, którzy przez presję otoczenia poszli na jakieś gównokierunki a mogliby realizować się w innych rzeczach,

[MG78]

@LajfIsBjutiful: Niestety większość zawodówek chyba właśnie tak wyglądała. To w dużej mierze wina naszego systemu edukacji, który jest bardzo zły.

Zawodówki mają wbrew pozorom duży potencjał i mogłyby to być bardzo fajne szkoły do których uczęszczanie wcale nie oznaczałoby, że ledwo się umie czytać, a progi punktowe mogłyby być spokojnie na poziomie liceów. No ale musiałoby to być wszystko zrobione z głową.

[Insane_Mike]

@MG78 może z tymi progami pkt się nie zgodzę, jednak z całą reszta tak.
Niestety realia są takie, że cała mieszanka półgłówków i absolwentów Wyższych Szkół Melanzow i innych takich się tam wybiera, bo wystarczy czasem przyjść do szkoły by ja skończyć ¯_(ツ)_/¯