Wpis z mikrobloga

Czytam sobie właśnie książkę o Marcinku z Amber Gold i dochodzę do wniosku, że te jego początkowe oszustwa były bardzo prymitywne. Właściwie ryzyko wpadnięcia nawet w tamtych czasach było prawie pewne. To skłania mnie do tego, że Marcinkiem ktoś od początku kierował. Wiadomo, że w tamtych latach były śmieszne kary w stosunku do tego co narobił, ale te jego działania były nastawione na akord. To wygląda jakby ktoś ogarnięty, testował na ile można sobie pozwolić i czy Marcinek będzie wierny, a potem szedł coraz dalej i dalej. Ewentualnie ta osoba mogła coraz więcej, co w konsekwencji spowodowało, że był ogarnięty Amber Gold.

Jako Janusz psychologii chętnie też wykonam analizę psychologiczna Marcinka ( ͡° ͜ʖ ͡°). Marcinek miał cechy psychopatyczne, ewentualnie duży żal do rodziców, bo nie bacząc na konsekwencje wpieprzal ich w różne bagno, co mogło spowodowac, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności, ewentualnie osoba, której ufal zapewniała go, że tak nie będzie. Te wnioski, o tym że Marcinek był dość inteligentny to też nieco na wyrost. Jak już mówiłem początkowe oszustwa były dość prymitywne, to takie wyrywanie torebki starszej babce w biały dzień na ulicy pełnej świadków. Marcinek zamiast inwestować pieniądze, próbować legalizować biznesy, całą kasę przepalal na jakieś bzdury (a pewnie jeszcze musiał komuś oddać duża część pengi z biznesu).

Mam wrażenie, że Marcinek od początku do końca był prowadzony przez kogoś, ewentualnie jakaś grupę osób. Wiem, że pewnie książka jest trochę podkoloryzowana, ale Marcinek boży sprawiał wrażenie mocno nieświadomego. Dość dużo panikował, jak miał wpaść etc. A taki niby inteligentny oszust, choc młody, to powinien mieć wszystko wkalkulowane. Dobra kradłem na chama, to teraz czeka mnie kara, żeby uniknąć kary muszę zrobić to i to i to albo zminimalizować ryzyko dotkliwej dla mnie kary, a u Marcinka tego nie ma. #polityka
#ambergold #trojmiasto bo może ktoś znał Marcinka i coś nie coś by powiedział ( ͡° ͜ʖ ͡°)
niezdiagnozowany - Czytam sobie właśnie książkę o Marcinku z Amber Gold i dochodzę do...

źródło: comment_1664001219FvmGMu57dlvnm0cnOI1W7s.jpg

Pobierz
  • 2
Czytam sobie właśnie książkę o Marcinku z Amber Gold i dochodzę do wniosku, że te jego początkowe oszustwa były bardzo prymitywne. Właściwie ryzyko wpadnięcia nawet w tamtych czasach było prawie pewne. To skłania mnie do tego, że Marcinkiem ktoś od początku kierował.


@niezdiagnozowany: Druga opcja jest taka, że jak ktoś - nawet głupi - chce oszukać ludzi to mu się to uda. Społeczeństwo jest zbudowane na wierze w dobre intencje drugiego
@niezdiagnozowany: Ja uważam, ze nikogo wyżej nie było. Marcinek miał wysokie ego i pycha go właściwie pociągnęła. A to co odwalał nikt nie chciał wierzyć, że takie coś może powstać w obecnym systemie. Urząd skarbowy parzył na ruch prokuratury, prokuratura na urząd itd. Zawiniły organy państwa wierząc we własną zdolność działania. Szczególnie mnie utwierdza w tym przekonaniu przesłuchanie Pani prokurator przez komisje śledczą.