Wpis z mikrobloga

@Pachlak: Dobrze, generalnie oni tam mają burdel z dowodzeniem. Są przynajmniej cztery niezależne łańcuchy, często rywalizujące ze sobą w jakiś sposób.
Jest Armia zarządzana przez MON, Są Wagnerowcy którzy odpowiadają praktyczne tylko przed Putinem, są jednostki MSW jak Rosgwardia i inne OMONy i SOBRy. No i na końcu jeszcze milicja Donbabwe i Ługandy rzucana byle gdzie i byle jak. Jeszcze do tego Putineo niby próbuje ręcznie mikrozarządzać. Wszystko jasne i
  • Odpowiedz
@ppiasq: jeszcze lepiej
Gdzieś oglądałem, nie pamiętam czy u Wolskiego czy u kogoś zagranicznego.
Jest tak że masz jednego typa od armii która broni terytorium Rosji (tam na południu) i on ma priorytet. I drugi co prowadzi ta specoperacje
I jak na początku miesiąca była kontrofensywa to jak były pozorowane ruchy ukraincow by wejść do Rosji, to rosyjski defensor miał priorytet i ściągał jednostki na północ. I tak odciazali front
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@ppiasq:

są jednostki MSW jak Rosgwardia


Rosgwardia podlega prezydentowi a nie MSW. Więcej - utworzenie Rosgwardii było sporym krokiem w procesie marginalizacji MSW (wcześniej MSW spełniało obecne zadania Rosgwardii przy pomocy wojsk wewnętrznych)
  • Odpowiedz
@ppiasq dyktatorzy lubią jak nachodzą się kompetencje różnych resortów siłowych czy urzędów bezpieczeństwa. Są bardziej skupieni na walce między sobą a mniej na rozmyślaniu jak tu #!$%@?ć dyktatora i zająć jego miejsce. A nawet jakby jeden resort próbował to drugi mu przeszkodzi bo wie że to dla niego też aie źle skończy. Jak z GRU i KGB za stalina
  • Odpowiedz