Wpis z mikrobloga

Dlaczego Polacy w gównorobotach #zagranico tak bardzo lubią robić wszystko razem: pracować, mieszkać, imprezować, jeździć na wakacje, jarać zioło. A gdy tylko zmieniają pracę to znajdują sobie nową ekipę od tego samego a stare znajomości odchodzą w zapomnienie. Po co tracić czas na kontakty, które są puste i nie wnoszą niczego na stałe?
  • 5
Ale tu nie chodzi tylko o mieszkanie tylko takie życie w stadzie a potem znajdowanie sobie nowego stada. Trochę jak u zwierząt. Ludzie w PL mają zwykle stałe grono znajomych a w Holandii czy Niemczech imigranci tworzą intensywne relacje z jakąś ekipą rodaków, potem sayonara i nawzajem usuwają się z facebooka. Chyba, że znowu trafią do jednego zakładu to ponownie zostają kumplami.
@przegrywNL wydaje mi się, że po prostu idą na łatwiznę w kontekście znajomych - nie trzeba się gimnastykować z angielskim, jeśli język lokalny jest jeszcze inny, to już zupełnie abstrakcja. Po drugie, dość dużą podaż znajomych - jak nie ten, to inny. W krajach, gdzie Polaków jest mało, raczej trzymają się bliżej
@odysjestem: No spoko ale to jest mega strata czasu. Zamiast bujania się z randomami i budowania powierzchownych relacji lepiej zainwestować go w siebie. W większości te kontakty są intensywne a potem rozluźniają się do maksimum. Znam nawet przypadek, że jeden Polak spakował się i opuścił agencyjną gównolokację bez pożegnania z drugim a wcześniej przez pół roku obaj żarli z jednej michy i jeden skoczyłby za drugim w ogień.