Wpis z mikrobloga

#przeszedlem Far Cry 4 przy okazji robiąc go na 100%. Ponad 36 godzin w otwartym Ubi-świecie. Czy było warto?

Zacznijmy od rzeczy średniawych. Fabuła przenosi nas do Kyratu - fikcyjnego kraju położonego u podnóży Himalajów. I jak to w tej serii - będziemy ratować świat przed naczelnym złodupcem - niejakim Paganem Minem. Sama fabuła to niestety sztampa - złol przejmuje władzę w krainie, siły rebelianckie próbują go obalić.

Sam antagonista niestety do Vaasa z FC3 nie ma nawet podjazdu. Nie dość, że w samej grze jest go mało, to zwyczajnie jest nudny i nieciekawy (okazjonalne notatki czynią go trochę ciekawszym, ale bez szału). Postacie poboczne również nie wyróżniają się niczym nadzwyczajnym - przywódcy sił rebelianckich, spizgani ziomkowie czy bogobojny dostawca broni. Jak ograło się więcej niż 2 gry na krzyż, to nie wywołują oni efektu "wow". Sam główny bohater też jest z resztą płaski jak naleśnik i nie ewoluuje i nie robi się ciekawszy w trakcie rozgrywki - szkoda.

O gameplayu nie ma co mówić za wiele - to typowy przykład sandboksa, gdzie mamy do wykonania kilkanaście misji fabularnych i pierdylion aktywności pobocznych. Tych jest multum i chociaż ich różnorodność jest duża (polowania, zabójstwa, wyzwalanie strażnic, wież, wyścigi) to z czasem zaczynają nużyć. Aczkolwiek jest to raj dla wszystkich fanów tego typu gier - ilość misji, znajdziek, zbieractwa, którą serwuje Ubi jest przeogromna.

Gra jak na 2014 rok wygląda ślicznie, zimowy klimat górski absolutnie zachwyca, podobnie z resztą jak w FC3. Czasami wspinając się na szczyty aż chciało się postać chwilę i podziwiać widoki. Strona dźwiękowa również na wysokim poziomie.

W skrócie - Far Cry to Far Cry. Czwarta część nie jest absolutnie żadną rewolucją, co najwyżej minimalną ewolucją w stosunku do trójki. Czy to źle? Absolutnie nie - jeśli lubicie tego typu rozgrywkę, to będziecie się świetnie bawić. To klasyczny sandboks ze stajni Ubisoftu, mielony przez nich od lat. Mi jedna część na kilka lat w zupełności wystarczy, więc do Primala bądź piątki nie zasiądę za szybko :)

Robienie 100% nie jest zbytnio upierdliwe (wiadomo, trzeba zrobić wszystkie aktywności poboczne i zebrać wszystkie znajdźki), chociaż wymaga trochę grindu - głównie wbicie 10 poziomu areny wymaga poświęcenia około 2 godzin. Ale jeśli ktoś szuka kolejnej gry do jego 100%owej kolekcji to FC4 jest dość znośny w maksowaniu.

#gry #grypc #farcry #farcry4
John_Doenut - #przeszedlem Far Cry 4 przy okazji robiąc go na 100%. Ponad 36 godzin w...

źródło: comment_1663761153OCUsa7hQuiHYUmbXnT9uaJ.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
@John_Doenut: Cała ta gra to jest Symulator Grindu i Robienia Tego Samego w Kółko 2022, Ultimejt Edyszon i jedyne co mi się w niej podobało, tak serio, to fakt że "dobra" frakcja, rebelianci, szybko przestaje być faktycznie dobra i gracz zostaje postawiony przed pytaniem "czy #!$%@? krwawego dyktatora i postawienie na czele kraju fanatyka religijnego/szajbuski pragnącej stworzyć niewolnicze narko-państwo to serio był taki dobry pomysł".

Wszystko oczywiście w sosie typowo ubisoftowej,
  • Odpowiedz