Wpis z mikrobloga

Z racji, że nie znam się na prowadzeniu wojny, chciałem zapytać:
Załóżmy, że ruskie z mobilizacji powszechnej mobilizuja 1 milion żołnierzy. Załóżmy, że większość z nich ma 2 tygodniowe wyszkolenie. Ruskie stawiają 50k takich rekrutów na odcinku, z obroną ukraińską w ilości 3k żołnieży. Pada rozkaz "ani kroku w tył" i putinowskie NKWD rozstrzeliwuje uciekających jak za Stalina. Te 50k ma po prostu biec przed siebie i się nie zatrzymywać. Czy współczesne pole walki ma jakąś obronę przed takim atakiem?
#rosja #ukraina
  • 14
  • Odpowiedz
@PoteznyTomaszek: To zależy z czym tak biec przed siebie, jak tak na nogach z karabinami wprost na umocnienia to wystarczą czołgi i BWP.

Jak taki atak złożony z czołgów/BWP/piechoty, taki Blitzkrieg to po prostu wpuszcza się ich w głębie frontu i zamyka tyły. Ukraińcy to robili na początku wojny właśnie.
  • Odpowiedz
@PoteznyTomaszek: oni tak robią bo jak zaczną sie poddawać to zaleją ukrainców i oni będą im zapewniać wikt logistyke im szlak trafi jak będą mieli więcej jeńców niz wojska, tamci nie bedą chcieli wrócić bo 7 lat sybiru podania do niemiec o pobyt bo oni czarni i chcą zasiłków
to nie taki głupi plan
  • Odpowiedz
@PoteznyTomaszek: 50k ludzi na taki odcinek?

Pomyśl teraz kto by ich tam przywiózł i ile by to wymagało dostaw jedzenia, paliwa, opału na noc oraz amunicji. Zakładamy, ze szpitali nie ma a ranni zdychają idąc dalej?

Co więcej, ile by to wymagało karabinów, ile by to wymagało dowodzenia? Ilu ludzi nadzorujących by musiało być aby ludzie nie zbuntowali się (hej, mają broń i jest ich 50k i ktoś ich zmusza by
  • Odpowiedz
@PoteznyTomaszek: Warto też dodać to o czym chyba nikt nie wspomniał a mianowicie fakt że tacy żołdacy po 2 tygodniach szkolenia raczej nie mają żadnej tolerancji na to co dzieje się na polu bitwy (w odróżnieniu od żołnierza zawodowego) i kiedy zobaczą jak ich kamraci są rozrywani na kawałki przez bombę albo broń dużego kalibru to zwyczajnie oszaleją albo zaczną uciekać. Takie PTSD instant ;)
  • Odpowiedz