Wpis z mikrobloga

Dlaczego hejt na ukraincow nakręcany jest zawsze przez najniższe warstwy społeczne? Nie wiem ale się domyślam #ukraina
  • 49
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

bo nieznający języka, niewykształcony Ukrainiec jest dla nich konkurencją na rynku pracy ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@krisip: i co w tym śmiesznego? Nie każdy urodził się w dobrej rodzinie, z wysokim IQ i perspektywami, zresztą nawet jakby tak było, to fizycznie niemożliwym jest, żeby w kraju wszystkie miejsca pracy były na stanowiskach kierowniczych. Jeśli dla kogoś nie ma już miejsc pracy na tyle dobrze płatnych, żeby
  • Odpowiedz
Tak szczerze to fajnie, że są u nas Ukraińcy. W końcu mogę na żywo pooglądać bentleye, lambo, Ferrari i inne rarytasy. I pisze to na serio
  • Odpowiedz
mylisz pojęcia. nakręcany jest przez onuce, a nabierają się na to najmniej inteligentni


@bobikufel: Wytłumacz mi fenomen, że pierwsze duże ruchy antykomunistyczne, które wyszły na ulicę i były przeciwne propagandzie to te mniej inteligentne niższe warstwy społeczne, a nie szpica inteligencji, która ewentualnie później się doczepiała do tego, gdy już groźny kurz opadł?

Jedynym znaczącym protestem "inteligencji" była obrona wyrzuconych studentów z frakcji na lewo od PZPR? Jednak to nie
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@tomtom666: każdy ekonomista wskaże, że napływ ludność która przejmuje najniżej płatne stanowiska prowadzi do rozwoju i zwiększenia ilości pracy w takich sektorach. Dla przystępniejszej formy polecam książkę Good Economics. Obawy są nieuzasadnione i ewentualny szok w którym można stracić pracę trwa ile? Dwa lata? My już jesteśmy po tym szoku. Obecnie Ukraina napędza zarobki bo nie da się wyżyć i wynajmować za dwie minimalne.
  • Odpowiedz
@Jamniki2 ja też nie wiem. Jestem w Polsce dwa czasem 3 razy do roku, byłem w kwietniu i sierpniu w Stargardzie. Fakt co któraś osoba to Ukrainiec ale uśmiechnięci, nie śmiecili na ulicy, potrafił przejść 30m do smietnika z folią od fajek ładnie dziękowali jak się coś zapytali i odpowiedziałem. Napewno milej ich widzę niż własnych rodaków w Rotterdamie, Hamburgu, Antwerpii czy Londynie.

A jak jest na codzień w nimi? Nie
  • Odpowiedz