Wpis z mikrobloga

Dlatego białe krwinki się dzisiątkuje, a nawet niszczy większość ich populacji co jakiś czas. Funkcję aktywacyjną resetu pełnią mikroby, np. odra.


@KollA: W ogóle to najlepiej jak przy okazji wystąpi SSPE albo zapalenie opon mózgowych. Wtedy resetujesz wszystko, nie tylko białe krwinki*.

@venividi: Stan natury (higieny) organizmu jest decydujący w sprawnym zwalczeniu infekcji. Sars-Cov-2 pokazał, że nadmierna interwencja (nadużywanie pojęć nocebo, placebo i zjawisk powiązanych) zabija zdecydowanie częściej.

@Sauron_Wladca_Ciemnosci: HIV z powietrza raczej nie złapiesz, można higieną medyczną zwalczać rozprzestrzenianie, a wirus ten nie resetuje, a trwale obniża ilość limfocytów T, inny mechanizm.
@venividi: Nie wyklucza, ale minimalizuje, a jeśli dla przeciętnej jednostki korzyść z przechorowania jest większa, niż ryzyko uszkodzenia organizmu, to suma pozostaje korzystnie dodatnia dla organizmu.

W życiu jesteśmy zmuszani (przez rządzących, brak dostępu do wiedzy, głupotę) do podejmowania daleko bardziej ryzykownych zachowań, stąd takie wielkie statystyki umierających na tzw. "cywilizacyjne" choroby, a one są konsekwencją istnienia systemu niewolnictwa, którego częścią są masowe szczepienia.
@KollA: 1 na 1000 przypadków odnotowuje zapalenie opon mózgowych.

Śmiertelność to 1-3 na 1000 przypadków.

W przypadku szczepionki MMR, taka sama szansę masz na najwyżej biegunkę/pokrzywkę. Szansa na ciężki NOP, taki jak po przebiciu choroby, jest podobna do wygranej w totka. Nic dziwnego, że istnieje przymus szczepień. Aby żaden idiota, który naczytał się o zbawiennych ziółkach i homeopatii, nie ryzykował zdrowiem dziecka dla poczucia swojej wyższości.

Zadziwiające jak ludzie w dzisiejszych
@venividi: Rasowy lobbysta szczepień; statystyki, albo na podstawie starych danych, kiedy i u nas warunki higieniczne wszelakie były tragiczne, albo z krajów gdzie takowe nadal występują (słabe organizmy to i statystyka jest wielokrotnie podrasowana).

Aby żaden idiota, który naczytał się o zbawiennych ziółkach i homeopatii, nie ryzykował zdrowiem dziecka dla poczucia swojej wyższości.


Przerobię na poprawną wersję, bo o pysze i wierze w badania sponsorowane przez władze i producentów, to lekarzyny
statystyki, albo na podstawie starych danych, kiedy i u nas warunki higieniczne wszelakie były tragiczne, albo z krajów gdzie takowe nadal występują (słabe organizmy to i statystyka jest wielokrotnie podrasowana).


@KollA: Rozumiem, że masz na to dowody? Przecież nie wyssał byś sobie tego z palca, prawda?

Oczywiście koniec epidemii Polio (i praktycznie niemal wyelinowanie tej choroby znanej ludzkości od przynajmniej XVIII wieku) zbiegł się całkiem przypadkiem z wynalezieniem szczepionki, a tak
@venividi: To są oczywistości, ale zakute łby po indoktrynacji medycyny dogmatycznej, nie myślą, a działają (,)

Śmiertelność odry sięga od mniej niż 0,01% (w krajach rozwiniętych) do ponad 5% (w krajach rozwijających się, nawet 20–30% u niemowląt).


Paul A. Rota i inni, Measles, „Nature Reviews. Disease Primers”, 2, 2016, s. 16049, DOI: 10.1038/nrdp.2016.49, PMID: 27411684

Taka "maleńka" różnica o rząd, 0,01%, a w propagandzie straszenie 0,1% zgonów.
Pobierz KollA - @venividi: To są oczywistości, ale zakute łby po indoktrynacji medycyny dogma...
źródło: comment_16635314525WVemxRXnHWkEBDnBvj1a4.jpg
Dane z PL wskazują na jeszcze mniejszą śmiertelność poniżej 0,0001% (1 osoba na milion mieszkańców).


@KollA: Ponieważ Odra jest chorobą z wyższym wskaźnikiem śmiertelności w wieku dziecięcym, a te skutecznie wyeliminowały szczepienia, które pojawiły się pod koniec lat '60, a w 75' został wprowadzony obowiązek. Od tego czasu ilość przypadków i zgonów drastycznie spadły.

Naprawdę piękna grafika dowodząca skuteczności powszechnych i obowiązkowych szczepień, lepiej bym tego nie ujął. Gratulacje.
@venividi: Super schlebiasz swojej ignorancji, najpierw piszesz:

Śmiertelność to 1-3 na 1000 przypadków.


Jak ja Tobie pokazuję, że śmiertelność w normalnych warunkach jest 1000 razy mniejsza i szczepienia z punktu widzenia zdrowia obywateli są bez sensu, to Ty cyk ale teraz nie mamy żadnego zgonu od Odry.

To wracamy do mojej wcześniejszej wypowiedzi:

(...) dla przeciętnej jednostki korzyść z przechorowania jest większa, niż ryzyko uszkodzenia organizmu, to suma pozostaje korzystnie dodatnia
Jak ja Tobie pokazuję, że śmiertelność w normalnych warunkach jest 1000 razy mniejsza i szczepienia z punktu widzenia zdrowia obywateli są bez sensu, to Ty cyk ale teraz nie mamy żadnego zgonu od Odry.


@KollA: Bo nie widzisz przyczynowości, którą Ci wyjaśniłem wyżej. Dzieci są wyszczepiane, chorują w zasadzie głównie dorośli którzy odrę przechodzą łagodniej. Do tego przechodzą ludzie, którzy również byli szczepieni, więc przechodzą znacznie łagodniej. Ty natomiast bierzesz dane,
@venividi: Co żegnam, podajesz nieprawdę:

Bo nie widzisz przyczynowości


Jak ja wyraźnie piszę, że:

Ty wskazujesz, że szczepieniem prawie wszystkich obywateli, teoretycznie ochronisz kilkadziesiąt osób rocznie,


Potwierdzam przecież, że usuwająć Odrę ze środowiska ratujesz niewielu od powikłań po Odrze, w tym śmierci (teoretycznie bo kilkadziesiąt osób osłabionych w PL i tak mogłoby umrzeć na cokolwiek), ale narażasz zdecydowanie więcej obywateli nie tylko na poważne powikłania poszczepienne, ale zdecydowanie gorsze konsekwencje braku