Aktywne Wpisy
Wurzel +20
#zwiazki Krótko i na temat - dziewczyna parę dni przed #walentynki twierdziła, że jest bardzo zajęta pracą (zdalna). Wcześniej, stopniowo co raz mniej pisaliśmy ze sobą (bo ma dużo pracy). Wstępnie ustaliliśmy, że się widzimy dzisiaj.
Wczoraj prawie zero interakcji. Przed 23 pyta się, czy się zobaczymy dzisiaj o 9, bo znajdzie dla mnie czas. Odpowiedziałem, że nie planuje spotkań rano, tak późno wieczorem i że ma szanować mój czas, tak jak
Wczoraj prawie zero interakcji. Przed 23 pyta się, czy się zobaczymy dzisiaj o 9, bo znajdzie dla mnie czas. Odpowiedziałem, że nie planuje spotkań rano, tak późno wieczorem i że ma szanować mój czas, tak jak
teperkov +263
Tak się chciałem pochwalić : od przyszłego tygodnia będę człowiekiem bez komornika :D z w pełni operacyjnym kontem, będę mógł pracować na normalna umowę o pracę bez żadnych #!$%@? kombinacji etc :D wychodze na prostą!
Miałam założyć tag, więc zakładam (dla @Roballo ). Będę tu wpisywać wspomnienia mojej Babci - nie tylko historie związane bezpośrednio z II WŚ, ale także nieznane piosenki czy opowieści o życiu na wsi.
Pierwsza historia (kiedyś podawałam ją w jakimś komentarzu w znalezisku):
Moja babcia miała 11 lat gdy to się wydarzyło.
Chodziła wokół płotu i znalazła niemiecki granat z trzonkiem i - jako proste wiejskie dziecko - pomyślała że to była buława marszałkowska a w środku jest złoto (!)
Bawiła się tym i chciała się dostać (!) do złota ale nie miała wystarczającej siły. Akurat przejeżdżali Niemcy, a moja babcia zaczęła śpiewać patriotyczną piosenkę. Niemcy się zaśmieli i pojechali dalej. Babcia po tym spotkaniu wpadła z wrzaskiem do chałupy "Znalazłam buławę marszałkowską!". Na szczęście tata i brat babci od razu zabrali ten granat i zaczęli wypytywać czy nikt jej z tym nie widział, powiedziała że Niemcy widzieli, więc brat babci pędem pobiegł za stodołę aby rozbroić granat tak, żeby wybuchł pod kamieniami, z daleka od gospodarstwa - ale żeby było słychać huk (Niemcy byliby pewni że moja babcia zginęła od granatu - gdyby nie było wybuchu, mogliby wrócić i nawet wybić całą rodzinę).
Na szczęście nic nikomu się nie stało.
#historia #drugawojnaswiatowa #coolstory
@SebusPL: jakie na przyklad?
Poza tym nie tak rzadko spotykane było, że jeśli facetowi zmarła żona, to brał sobie jej siostrę za żonę. Albo na odwrót jeśli to facet zmarł. Nawet słyszałem takie powiedzenie: brat po bracie na jednym warsztacie.
@ludzik: a slub też znowu?
Ciekawe dla mnie było, że mimo iż moi pradziadkowie nie mieli jakiegoś super wielkiego gospodarstwa, to mieli służącą (słowo użyte przez babcię, pewnie chodzi o pomoc w domu). Wygląda na to, że było to całkiem normalne jeśli się miało
@payner: W jakim sensie? ;) Teraz też jak Ci żona umiera, to jesteś wolny i możesz brać ślub legalnie ;)
@ludzik: hehe
No ale te ceremonie slubne na 200 osób :-x
Kiedys bylo lepiej. :D
Granat zapewne tak wyglądał: