Wpis z mikrobloga

Pytanko głównie do #prawo
Chciałbym założyć stronę internetową dotyczącą wykończenia mojego osiedla i sposobów unikania odpowiedzialności za #patodeweloperka.

Chciałbym w postaci bloga opisywać przygody naszej wspólnoty z dokładnym opisaniem dewelopera (zarząd z imienia i nazwiska itp) tak żeby ludzie, którzy w przyszłości chcieli coś od niego kupić mogli, znaleźć jakiekolwiek informacje, bo teraz wszystkie strony własne są mocno moderowane i pozbawione ocen.

Czy tworząc taką stronę narażam się na pozwy o oczernianie i tym podobne skoro jestem właścicielem nieruchomości a nie mam w planach pisania tekstów typu "złodziej, oszust"?
  • 22
@tryb_graficzny: Pozwać Cię może każdy, zawsze i o wszystko. To, czy wygra to inna bajka ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dlatego o ile będziesz ściśle trzymać się faktów, udostępniać informacje prawnie dostępne (np. publikując korespondencję trzeba być albo nadawcą, albo adresatem, albo mieć zgodę na publikację), powinno być OK.
@tryb_graficzny: sprobuj najpierw z nimi po dobroci - naprawiacie co jest spartolone albo pokaze to wszystko w internetach jak dlugi i szeroki, rozesle tez do waszych prezesow, udzialowcow, inwestorów, dostawców i konkurencji
@hu-nows dwa lata z nim idę po dobroci. Dwa lata słyszę, że za tydzień zaczną poprawiać.
Chłop wisi hajs kilkunastu firmom. Dostajemy od komorników info o kolejnych blokadach konta bo oficjalnie jeszcze całkiem nie zamknął jedynej części budowy i woda/prąd w części jest wspólnie rozliczana.
Chłop jest bankrutem i nie ma możliwości odzyskania od niego nawet odszkodowania, u mnie nawet elewacji do końca nie zrobił, a ma dwie kolejne inwestycje (z inną
@tryb_graficzny:
Tak jak @Adams_GA, trzeba być ostrożnym w tym co się relacjonuje + jeśli będziesz wiarygodny i rzetelny w tym co robisz to najpierw pewnie będą słać pisma do ciebie żeby wywrzeć presje.

Ja z nazwiskami bym się też bał drugi raz, bo jak podpiszesz jakąś sekretarkę dewelopera która służy za podnóżek to pewnie będzie mogła dowodzić, że ona nie jest żadnym reprezentantem firmy tylko osobą prywatną i nie pod
@tryb_graficzny: Zasadniczo w opisanej sytuacji dopuszczasz się zniesławienia i w przypadku rozpatrywania odpowiedzialności karnej istotniejsze od prawdziwości informacji (bo to zakładam, że wykażesz bez większego problemu) będzie to, jak sąd rozpatrzy twój czyn w kategoriach obrony społecznie uzasadnionego interesu - tylko to w Twoim przypadku może zniwelować bezprawność publicznego zniesławienia. nie ma co ukrywać, że za coś takiego istnieje ryzyko potencjalnej odpowiedzialności cywilnej i karnej
@Humbaq: ale pitolisz.. rzuc konkretem, jakie to jest ryzyko i jaka odpowiedzialnosc. W ten sposob mozna uogulbic, ze gdy zaloze strone internetową o tobie (albo skorzystam z gotowej, np wykopu) i opisze tylko fakty, bez slodzenia i gnojenia (o czym piszesz w internecie, jak to robisz, jak to wplywa na odbiorce) to poniose odpowiedzialnosc cywilną i karną. Ryzyko tego, ze zostanę "skazany" okreslam na 0,1%. Rzuc swoją liczbą, porównamy.

Op ma
@Humbaq:

nie wiem po co zniechecasz @tryb_graficzny do dzialania, pewnie chciales tylko blyskac prawniczym belkotem

popatrz sobie jak naglasnia sie ujowosc firm, a nie siedzi cicho pod miotłą bo uu huu pan prawnik grozny i drogi czeka po stronie powoda:

https://www.wykop.pl/link/6822301/oddajcie-nasze-pieniadze-firma-od-zadaszenie-wiaty-to-naciagacze/

do dzis gardzę firmą Sokołów SA za pozwanie youtubera Ogińskiego. Takich jak jak jest więcej. Co tym pozwem ugrali? Antyreklamę w mediach.
Formalnie bazowali tylko na tym, że nie mozna
@hu-nows:

ale pitolisz.. rzuc konkretem, jakie to jest ryzyko i jaka odpowiedzialnosc.


Pitolenie to jest rzucanie konkretami z kryształowej kuli. Fakt, że istnieje ryzyko odpowiedzialności jest niepodważalny i tylko przed tym ostrzegłem op'a, a z tego co czytam komentarze powyżej nikt z tych ludzi nie miał w życiu praktycznej styczności ze sprawami o zniesławienie.
Co do ryzyka, to chyba op nie jest w ciemię bity i umie znaleźć podstawę prawną w
@Humbaq
Hej, pisałem wcześniej, że nie zamierzam używać jakiegokolwiek negatywnie brzmiących określeń więc określenia typu złodziej nie zostaną użyte.

Sam post na blogu miałby mieć mniej więcej taką strukturę.
"Zakupiłem lokal w stanie deweloperskim od dewelopera x, gdzie w skład zarządu spółki z o o wchodzą x,y,z (to jest dla mnie ważne, bo te osoby zakładają kolejne spółki budowlane i walą ścieme kolejnym potencjalnym inwestorom)

Zgodnie z UD powinienem mieć założone grzałki
Op zamierza rzucać publicznie określeniami "złodziej, oszust" wobec dewelopera - to jest spora różnica,


@Humbaq: jesteś debilem, op nigdzie tego nie napisał, wręcz przeciwnie.

Niby wykształcony a jednak analfabeta. Kłamiesz albo nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Teraz pozwij mnie o znieslawienie albo cokolwiek, chętnie poznam personalia dzbana który tak nieudolnie reprezentuje palestrę.

ewentualnie leć z płaczem do moderacji, że szkalujo..
@hu-nows:

jesteś debilem, op nigdzie tego nie napisał, wręcz przeciwnie.


Faktycznie, odpowiadając na twój post tylko rzuciłem okiem na post op'a i nie zauważyłem, że op podkreślił, że nie będzie tego pisał. Co nie zmienia, co do meritum, ani słowa w tym, co wcześniej napisałem. Najważniejsze jest, że obniżenie zaufania do firmy w opinii publicznej, nawet na podstawie prawdziwych doświadczeń i zarzutów, bez inwektyw, spełnia przesłanki zniesławienia, a wyłączenie odpowiedzialności w
Najważniejsze jest, że obniżenie zaufania do firmy w opinii publicznej, nawet na podstawie prawdziwych doświadczeń i zarzutów, bez inwektyw, spełnia przesłanki zniesławienia


@Humbaq: nazywaj to jak chcesz, tak czy siak opowi za takie "znieslawienie" nic nie grozi. Pozwać można każdego, efekt łatwy do przewidzenia - oddalenie pozwu, gdyż to przedstawiciele firmy sami przyczynili się swoimi działaniami lub biernością do zniesławienia podmiotu dla którego pracują a nie "reporter" który opisał fakty. Wedlug
@hu-nows: Nie odróżniasz pozwu od aktu oskarżenia, widać że nie wiesz o czym piszesz. Rozumiem i toleruję, że masz wyrobioną jakąś tam własną opinię, ale nie ma sensu na ten temat rozmawiać.
@Humbaq: rozumiesz, że postanowileś popisac na tagu prawo żeby podelektować się nomenklaturą zamiast rzeczowo pomóc Mirkowi.. to nie ma teraz żadnego znaczenia jak dane dzialania się nazywają w swietle prawa, to tylko branżowe nazwy na to co ludzie robią kiedy nie śpią. Wyżej podnieś nadętą główkę
@hu-nows: No przepraszam, że wypowiadając się na tagu prawo mam jakąkolwiek elementarną wiedzę w tej dziedzinie w przeciwieństwie do Ciebie XDD jeżeli nadęciem nazywasz wskazywanie mirkowi na wystepujące prawnie ryzyka jego czynów (nawet minimalne) i poprawne określanie instytucji prawnych, to nie mam pytań. polecam spuścić trochę z tego balona frustracji, pozdro i bez odbioru
@Humbaq:

umiesz rzeczowo odpowiedzieć dlaczego dziennikarze, gowork i google nie ponoszą odpowiedzialności karnej i cywilnej za znieslawienie?

pozdro i bez odbioru bo rzucasz książkowe frazesy bez pokrycia w rzeczywistości. Jednak nie pracownik palestry, co najwyżej nadęty student. Frustracja to cie dopiero czeka
@hu-nows:
Gdybyś cokolwiek wiedział na temat, w którym sie wypowiadasz, to zauważyłbyś, że już odpowiedziałem na to pytanie. Po raz kolejny - art. 213 § 2 k.k. - źródło tzw. kontratypu dozwolonej krytyki będącego podstawą legalności podmiotów zajmujących się profesjonalnie, bądź w ramach działalności publicznej krytyką (tak jak yelp, google, gowork) i działań wszystkich jego użytkowników. W przypadku stworzenia własnego medium nakierowanego na krytykę jakiegoś podmiotu ocena dozwolenia takiej krytyki musi