Wpis z mikrobloga

Przeczytałem dzisiaj kilka wpisów o neetowaniu, a w szczególności jeden z nich @12lat25cm przykuł moją uwagę. Neetującym ludziom wydaje się, że są elitą i freethinkerami tego świata. Negują "system" i chcą się z niego wypisać i przeżyć życie gdzie na uboczu. Gdyby jeszcze robili to za swoją zarobioną i odłożona kasę to jest ok bo to ich sprawa co robią z tym co zarobili. Natomiast z tego co czytam to w większości ludzie żerujący na pracujących starych xD tylko pogratulować. I jeszcze myślą, że świat będzie stratny bez nich xD prawda jest taka, że świat ma Was w dupie, ludzie bawią się, korzystają z życia, podejmują wyzwania i ryzyko, bogacą się, jedzą w restauracjach i podróżują. Wy leżycie w śmierdzących spermą gaciach w piwnicy na garnuszku starych do 14, a później klikacie w kąkuter do nocy. Super życie xD
#neet #przegryw
  • 19
@Jezus_Ipanienko_BLR: neet to najgorszy typ przegrywa nie da się upaść niżej jednak z drugiej strony można tych ludzi zrozumieć bo nie prosili się na ten świat. Przez co pewnie niektórzy nie licząc śmierdzących leni, nie mieli takiego startu jak inni patologiczne warunki środowiska czy choroby zrobiły swoje wiedza ze nawet jakby robili cokolwiek byli by i tak na straconej pozycji
@przegryw-pl: ja zaczynałem od 1400 zł miesięcznie za czasów studenckich. Odłożyłem 40 koła. Wy byście za te pieniądze leżeli do góry pędzlem przez kilka lat. Hajs zainwestowałem w siebie tj. kolejny kierunek studiów, uprawnienia. Kasa zwróciła się po 2 miesiącach. Dla was barierą nie są pieniądze, bo za rok odłożonej wypłaty u Janusza można zrobić bardzo dużo. Wasz problem polega na ograniczonym myśleniu i brak pomysłu na siebie. Gdybym za pierwszą
@WielkiNos: Ubolewam nad brakiem możliwości/umiejętności zrobienia jakiegokolwiek kroku w tę stronę, ale jednocześnie nie ubolewam nad brakiem pracy *per se*. Czyli w niejako wymuszonym neecie problemem nie jest sam neet (stan na dziś), ale to, że na tą chwilę nie jestem w stanie żyć inaczej (co rzutuje też na przyszłość, obniża poczucie bezpieczeństwa). Z częścią argumentów "za neetem w opozycji do pracy w kołchozie" się zgadzam, ale nawet one miałyby sens
@neeet: @TrzyZnaki: w dzisiejszych czasach możesz pracować zdalnie, w swojej piwnicy. Są zawody gdzie nikt nie musi Cię oglądać. Siostra po magisterce z księgowości i innych dupereli poszła w tworzenie kompleksowych stron www. Zaczynała od prostych rzeczy, dziś stawia całe sklepy. Pracuje w domu, sama decyduje kiedy i na jak długo siada do komputera. Firmę ma od 6 lat. Budżet na start wynosił okrągłe zero. Dorobiła się chaupy za gotówkę.
Mental jest najważniejszy. Jeżeli ktoś neetuje to tylko dlatego, że tak chce i to zasługuje na pogarde (jeżeli robi to za czyjąś kase). Prace można znaleźć od ręki jak się chce. Nie trzeba mieć umiejętności ani wykształcenia. Jeżeli 8h to za dużo to można iść na cieciówe (nie zmęczysz sie) albo na pół etatu albo pracę zdalną "dorywczą" bez wyznaczonych godzin. Jak sie chce to się da.
w dzisiejszych czasach możesz pracować zdalnie

@D4Ru73K: W dzisiejszych czasach zdrowy człowiek może pracować zdalnie

Siostra po magisterce z księgowości i innych dupereli poszła w tworzenie kompleksowych stron www

Myk polega na tym

Myk polega na tym, że ani ty ani twoja siostra nie macie schizofrenii ani innych ciężkich zaburzeń psychicznych. Warto zastanowić się nad tym, że niezerowa liczba osób tu obecnych takie zaburzenia posiada, więc to co piszesz jest oparte