Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Od dawna nie korzystam z pirackiego oprogramowania/gier, między innymi dlatego, że używam komputera do pracy, ale przede wszystkim coraz mniej ufnie podchodzę do instalowania czegoś z niewiadomego źródła, a muzyka keygenu w tle jakoś mnie nie uspokaja. Niemniej jednak z absolutnym wstrętem podchodzę do wszelkiego rodzaju DRM i innym aktywatorom czy zabezpieczeniom przed kopiowaniem oraz obowiązkowej telemetrii producenta.

Dlatego też od dłuższego czasu staram się samodzielnie wywalać DRM z kupionych przeze mnie gier/programów i buduję lokalne archiwum oprogramowania, które po prostu można uruchomić bez żadnych zabaw. Oczywiście nie jestem taki zdolny żeby łamać DRM, ale udało mi się do wielu "cracków" czy aktywatorów znaleźć kody źródłowe, z których np. jestem w stanie zbudować plik DLL dzięki któremu omijany jest DRM, wywalam jednak wszystkie creditsy, linki do grup crackerskich i inne easter eggi które mogą się tam znajdować, patrzę też czy nie ma tam czegoś podejrzanego.

Jeśli nie ma kodu źródłowego, to porównuję istniejące cracki z oryginalnymi plikami binarnymi za pomocą hex-edytora i w razie potrzeby tworzę swoją scrackowaną wersję, która zawiera mimimum tego, co jest niezbędne do działania, tzn. podmieniam wymagane bity, ale jeśli ktoś np. podmienił opis programu na "Crack3d By XXX" to oczywiście to wywalam/wypełniam zerami etc.

Dzięki temu tak opracowane pliki nie są flagowane przez program antywirusowy, co też jest pożyteczną rzeczą. Przez to, że producenci, jak się domyślam, wymuszają flagowanie nawet nieszkodliwych cracków jako wirusy przez producentów antywirusów, to nigdy nie wiadomo co jest naprawdę szkodliwe, a co nie. Sumy kontrolne moich plików są inne niż znanych cracków, więc trudno je automatycznie sklasyfikować jako nielegalny soft.

Oczywiście to wszystko robię na własny użytek i dane programy kupowałem (są to licencje perpetualne, nie abonamenty). Po prostu daje mi to możliwość pracy offline, instalacji programu bez uzależnienia od producenta i generalnie pewność, że zawsze będę mógł używać tego, co kupiłem. I teraz pytanie: czy to co robię jest legalne czy nie - czy jest "bardziej legalne" niż po prostu ściągnięcie cracka z internetu, czy jest jeszcze gorzej, bo samodzielne crackowanie to jakieś dodatkowe paragrafy ( ͡° ͜ʖ ͡°) A może jest to dozwolone? Chodzi mi tu o perspektywę prawa karnego, a nie cywilnego.

#komputery #prawo #piractwo #programista15k

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6321b549dbf11c020261aa7f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 5
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Przez to, że producenci, jak się domyślam, wymuszają flagowanie nawet nieszkodliwych cracków jako wirusy przez producentów antywirusów

@AnonimoweMirkoWyznania: nikt nic nie wymusza, flagujemy pliki jako szkodliwe pisząc czym konkretnie są kiedy crack jest tak zaobfuskowany że nie możemy go dokładnie przeanalizować lub zawiera złośliwe komponenty (dlatego nie wszystkie cracki są uznawane za wirusy)