Wpis z mikrobloga

Wiem, że to trochę kwestia geografii, ale i tak za każdym razem zwracam na to uwagę i przypominam sobie jak lubię (oczywiście nie jest idealna) warszawską komunikację xD

Ile razy wracam do #trojmiasto czy #gdansk i umawiam się z kimś na mieście mam wrażenie, że stoi za tym wielka logistyczna operacja. Jeżeli ktoś musi jechać więcej niż jednym środkiem transportu (np. autobus + SKM) to sama konieczność wstrzelenia się w godziny kursów zabiera część wyjścia. Jak już przyszedłeś, to od razu planujesz o której wrócisz, bo np. SKM będzie jechała raz na godzinę a i tak się spóźni xD Uber czy cokolwiek będą dość drogie, bo dystans do przejechania z reguły jest spory.

Jak w #warszawa ktoś mi powie o 18, że mam być gdzieś o 19, to jest spora szansa, że mi się uda. Najprawdopodobniej mogę od razu wyjść z domu i już za chwilę będę w komunikacji miejskiej a nawet nie przyjdzie mi do głowy, że muszę sprawdzać rozkład jazdy. W Trójmieście byłoby odwrotnie, bo pierwsze co musiałbym zrobić by nie stać bez sensu to sprawdzić rozkład i zaplanować wstrzelenie się w komunikację.
  • 5
@crewlove co jak co przesiadka między autobusami w Warszawie, to też wielka operacja logistyczna, bo często trzeba przejść skrzyżowanie i na przykład muszę jednak podjechać wcześniej, czy normalnie, by zdążyć na określony czas, no i zostaje kwestia czy stanie autobus w korku. W przypadku tramwaju i metra oczywiście jest lepiej, ale ogólnie w godzinę to się dojedzie max 2 dzielnice lub do centrum, na wyjazdy gdzie trzeba przejechać ponad 3 dzielnice, a