Wpis z mikrobloga

  • 5
Kluczowym zagadnieniem dla #antynatalizm jest ustalenie czy świat jest miejscem na który należy wpowoływać nowe istoty.

W skrócie można powiedzieć że pytanie brzmi: Czy świat jest zły czy dobry?

Ja oceniam świat jako jednoznacznie złe miejsce w którym istnieje pełna losowość oraz masę negatywnych czynników:

Wojny
Wypadki
Choroby
Itp

Proszę o wypowiedź natalistow dlaczego uważają ze świat do dobre miejsce do powoływania nowych istnień.

Proszę jednak o obiektywna ocenę a nie wysryw w stylu: większość ludzi chce żyć. W obozach koncentracjycjnych większość ludzi też chciała przeżyć jednak warunki ich życia były skrajne złe. To jest instynkt przetrwania a nie obiektywna ocena warunków.
  • 26
  • Odpowiedz
@galek: Jeżeli znakomita większość ludzi na tym świecie jest szczęśliwa, czerpie radość z faktu, że tu żyją oraz chciałaby się urodzić ponownie to jest to bardzo silna przesłanka aby sądzić, że świat jest bardziej dobry niż zły.
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@garrincha94 ty znów o tym szczęściu, to jest na tyle płynne ze każdy to traktuje inaczej.

Ludzie którzy cudem przeżyli groźny wypadek też mowia że mieli wielkie szczęście. Co to ma wspólnego z pozytywami świata to nie wiem
  • Odpowiedz
@galek: Oczywiście, że każdy to traktuje to inaczej. Ale to jest jedyne obiektywne kryterium. Chcesz wiedzieć czy świat jest dobrym miejscem dla noworodków? Zapytaj ludzi czy chcieliby się nimi stać. Jeżeli większość ludzi bardzo by chciała ponownie się narodzić to sensownym jest twierdzić, że nie robisz krzywdy powołując nowych ludzi na świat. Banał.

Co to ma wspólnego z pozytywami świata to nie wiem


Jeżeli będzie dużo pozytywów to zadowolonych z
  • Odpowiedz
@galek: Przez świat rozumiem życie i możliwości jakie oferuje bo sam w sobie świat jako planeta oczywiście nie ma za dużo do zaoferowania. Setki pięknych chwil: od bardzo śmiesznych przez wzruszające aż po zapierające dech w piersiach. Kilka hobby w których się realizuję, udane małżeństwo, uczucie spełnienia przy zdobywaniu wiedzy w pewnych dziedzinach, przyjemności dnia codziennego... Mogę dalej tylko to są wszystko subiektywne pozytywy. Zakładam, że większość ludzi ma inne.
  • Odpowiedz
@garrincha94

Jeszcze chciałbym poznać takie badanie w różnych grupach wiekowych. A mówimy tu o niemierzalnej urojonej rzeczy,o czym zresztą wspomniał @galek Czego oczekiwać od bezrefleksyjnych ameb? Spora część z nich nawet nie rozumie stanu rzeczy, zresztą wątek wałkowany wielokrotnie. Fakty są gorsze dla wszystkich, zresztą się przekonasz.
  • Odpowiedz
@kopawdupeswiniom:

Bardzo proszę. Badania są tutaj. Mierzono m.in. odsetek ludzi którzy uważają się za szczęśliwych w poszczególnych krajach. Średnia wśród państw to ponad 83%. Średnia dla Polski ponad 92%. W znakomitej większości krajów tendencja wzrostowa. Fakty gorsze ale tylko dla antynatalistów bo podkopują narrację jakie to życie jest straszne.

W pełnym raporcie znajdziesz trochę odniesień do
  • Odpowiedz
@garrincha94

Smiling frequency


Nie mam teraz czasu ani ochoty się w to zagłębiać z drugiej strony popełniłem błąd zakładając, że osoby 60+ podjęły jakąś refleksję, ale i tak jest to "mierzenie" urojenia. Czy wreszcie wracając do podstaw..... Blisko 100% "szczęśliwych" ludzi to nadal za mało. Wystarczy chociażby jedna i to ma wystarczająca wagę. A nawet jeśliby równo 100% było "szczęśliwych" to wystarczy sam fakt, że istnieje możliwość zrobienia istot które "szczęśliwe"
  • Odpowiedz
Blisko 100% "szczęśliwych" ludzi to nadal za mało. Wystarczy chociażby jedna i to ma wystarczająca wagę. A nawet jeśliby równo 100% było "szczęśliwych" to wystarczy sam fakt, że istnieje możliwość zrobienia istot które "szczęśliwe" nie będą.


@kopawdupeswiniom: Tak tak, wszyscy wiemy. Jedna cierpiąca osoba wystarczy aby sprowadzanie na świat nowego człowieka było niemoralne bo ryzykujemy jego życiem a przecież nie zaspokajamy żadnych potrzeb. Problem w tym, że ocena moralna danego zachowania jest zawsze subiektywna a poza antynatalistami nikt nie uważa jak powyżej. Wasza ocena moralna rodzicielstwa jest jasna tylko problem w tym, że przedstawiacie ją jaka prawdę obiektywną.

Idź z tym raportem do ofiar wojny na
  • Odpowiedz
@garrincha94

Powiedzą, że nie odzwierciedla warunków podczas wojny z czym się w pełni zgodzę, no i co?

Jedna cierpiąca osoba wystarczy aby sprowadzanie na świat nowego człowieka było niemoralne bo ryzykujemy jego życiem.


Załóżmy, że mamy do dyspozycji technologię umożliwiająca zakończenie zjawiska życia na Ziemi. Rozumiem że Ty byłbyś przeciwko jej użyciu. Zdajesz sobie sprawę, że byłbyś winny cierpienia ogromnej liczonej może w milionach miliardów istot, bo przecież to tylko 2% ze 100% (do czasu impaktu lub zmian charakterystyki
  • Odpowiedz
Załóżmy, że mamy do dyspozycji technologię umożliwiająca zakończenie zjawiska życia na Ziemi. Rozumiem że Ty byłbyś przeciwko jej użyciu. Zdajesz sobie sprawę, że byłbyś winny cierpienia ogromnej liczonej może w milionach miliardów istot, bo przecież to tylko 2% ze 100% (do czasu impaktu lub zmian charakterystyki Słońca)?


@kopawdupeswiniom: Tak, nie wiem jakim cudem może być to szokiem dla kogoś ale nie rozpieprzyłbym całego życia na Ziemi dlatego, że w przyszłości pewne jednostki uznałyby że wolałyby się nie urodzić. A poza tym:
1) Obecnie rozwój AI w mojej ocenie sprawi, że będziemy mieli pełną kontrolę nad ciałem, umysłem i w ogóle naturą. Alternatywnie nas wyrżnie i będziecie mieć czego chcecie.
2) Logika "jestem czemuś winny bo gdybym coś zrobił to by do czegoś złego nie doszło" jest błędna. Bracia Wright nie są winni katastrofy pod Smoleńskiem. Rodzice nie są winni temu, że dziecko spotyka
  • Odpowiedz
@garrincha94: ta cholerna statystyka. Liczby są wrogiem każdej bzdurnej teorii, nie wykluczając antynatalizmu. A skoro tylu ludzi jest szczęśliwych to pewnie udają, a zresztą co to jest to szczęście, nie mówmy o tym. Mówmy o cierpieniu.
A tak ogólnie to większość antynatalistów też jest zadowolona z życia, to zwykli childfree, tyle że okręcili sobie teorię że niby ratują świat bo większość społeczeństwa ma ich za pasożytów.
  • Odpowiedz
@garrincha94

Logika "jestem czemuś winny bo gdybym coś zrobił to by do czegoś złego nie doszło"


No właśnie Twoja logika jest jak widać pokrętna lub wykazujesz się brakiem zrozumienia. Mówiłem o Twoim sprzeciwie, w tym działaniu, (zresztą sam sprzeciw werbalny tezy byłby pewną formą działania) mającym na celu nie pozwolenie wciśnięcia "czerwonego guzika" przeze mnie.
  • Odpowiedz
@garrincha94

Ale poniekąd ma rację. To, że Ty używasz "wysublimowanego" języka o niczym nie świadczy. Zrobiłeś research i przedstawiłeś gówno. Papier wszystko przyjmie, urojenia także i co to ma do rzeczy wobec założeń antynatalizmu. Tak właśnie jest, że większość ludzi to bezmózgie ameby i naprawdę takie badanie jest bezwartościowe bo "oni tak tylko #!$%@?ą". Poza tym, jeślibyś już miałbyś coś próbować to musiałbyś pokazać 100% “szczęśliwych", a i to byłoby za mało.

Smiling frequency
  • Odpowiedz
@kopawdupeswiniom: Pokazałem wyniki rozległych badań dotyczące szczęścia ludzi co ma oczywisty związek z tym jak ludzie postrzegają życie na Ziemi - Twój komentarz jest taki, że uważasz że to gówno, papier przyjmie wszystko, szczęścia ludzi to tylko urojenia, większość ludzi to bezmózgie ameby a ich zdanie to tylko #!$%@?. Nie ma sensu starać się rozmawiać merytorycznie. Pozdrawiam.
  • Odpowiedz