Wpis z mikrobloga

@CloudSpanner: Tru, sam to widzę z autopsji. Mega dużo o opisów w stylu "nie bądź nudny, zaskocz mnie" albo "jeśli masz zamiar zaczynać od zwykłego >>hej<< to daj sobie spokój". Mam wtedy tylko jedną reakcję: "Eeeee, vice versa? XD"

Chociaż na ich miejscu pewnie robiłbym to samo. Taka ilość atencji w końcu by sprawiła, że normalne rozmowy byłyby mega nudne. Po prostu te tindery upośledzają nam relacje damsko męskie ( ͡
  • Odpowiedz
@NazywamSieDiego: Ja od siebie dodam, że taki czat nie ma prawie nic wspólnego z normalną rozmową w realu i jest paradoksalnie trudniejszy, bo niby masz więcej czasu na przemyślenie co napisać, ale jak będziesz za długo zwlekał to ona zacznie gadać z kimś innym (jeżeli już tego nie robi). Nawet jak już wiesz co napisać to musisz w swojej wypowiedzi zawrzeć jakieś pytanie, żeby biedulka miała do czego się odnieść. Ale
  • Odpowiedz
@StevenGrant: Yup, ostatnio w busie widziałem fajną dziewczynę i sobie pomyślałem, że zbiorę się w końcu na odwagę i zagadam. Super się gadało i śmieszkowało.

Tego tindera to chyba w ogóle wywalę, bo to że go mam to objaw mojej desperacji xD
  • Odpowiedz
@NazywamSieDiego: Najlepiej nie zaczynać z tymi apkami w ogóle, bo potem problem się oderwać od nich. Odinstalujesz, a i tak po kilku dniach wracasz, bo może jakimś cudem uda się z kimś zamienić dwa zdania i to jeszcze z jakimś bazylem, którego jakbyś spotkał na ulicy to byś nawet kijem nie chciał dotknąć xD
  • Odpowiedz
@StevenGrant: No, ja właśnie chcę się oderwać zanim na poważnie się wciągnę. Dobrze, że nie mam hajsu na koncie, bo bym to pewnie wydał na jakieś super like-i i inne głupoty na tinderze (drogo tam w cholerę).

A na badoo dostawałem same polubienia od "thick" alternatywek z depresją, więc nie czuję żebym coś tracił xD
  • Odpowiedz
@NazywamSieDiego: Po kilku miesiącach dojdzie jeszcze zaniżenie samooceny. Albo taki przypadek jak ja miałem, poznałem w pracy zajebistą laskę (na Badoo takiej nie poderwiesz), ale nie potrafiłem z nią gadać, było tylko cześć cześć, więc ją olałem mimo, że miałem u niej szanse z myślą, że przecież na Badoo jest tyle lasek xD I #!$%@? z tego wyszedł, bo koniec końców z nikim się nie udało.
  • Odpowiedz
@StevenGrant: Współczuję ziom. Odwagi życzę i siły do wyjścia z tego syfu. Ja sam się zdziwiłem, że jestem w stanie zagadywać do dziewczyn w realu (w sumie dalej się za bardzo spinam, ale mam w planach to w sobie naprawić).

@Dejw983: No, pójdę za tą radą ()
Jeszcze taki stary nie jestem, to wolę poświęcić trochę czasu na ogarnięcie się i za rok
  • Odpowiedz
@StevenGrant: dokładnie z miesiącami siedzenia na tym ścieku może się zaniżyć samoocena miałem nawet depresję przez to umawiałem się często na randki ale zazwyczaj po spotkaniu nic dalej z tego nie wychodziło myślałem,że coś nie tak jest ze mną w pewnym momencie,ale zebrałem się na odwagę zacząłem wyrywać na klubach i jestem #!$%@? zadowolony, że ten ściek usunąłem mogę podrywać o wiele lepsze kobiety niż na tym całym #!$%@? Badoo i
  • Odpowiedz
@Dejw983: Kolejny minus jest taki, że za 10 razem jak widzisz profil tego samego bazyla to sobie myślisz, że wcale nie jest taka brzydka xD Nawet #!$%@? na trzeźwo. I nie dość, że samoocena jest zaniżona to jeszcze coraz gorsze pasztety ci się zaczynają podobać.
  • Odpowiedz
@StevenGrant: No jest coś w tym bo na Badoo większość to same bazyle i zaniżasz swoje standardy do minimum #!$%@? ale prawdziwe i jeszcze jakieś te bazyle mają wymagania to ja #!$%@? dlatego ja usunąłem ten ściek i wracać zamiaru niemam bo na tyle prób co miałem to nie wierzę,że coś się tam zmieni
  • Odpowiedz