Wpis z mikrobloga

Jesteś ojcem, córa mówi ci, że znalazła wymarzoną pracę. Cieszysz się, bo wiadomo... twoja krew, twój plemnik. Dzwonisz do twojego przyjaciela, tego zza czasó podstawówy, mówisz że chcesz świętować. Idziesz na wieczór do przybliskiego sklepu płaza żeby kupić czteropak twojego upragnionego napoju pochodzącego z Tychów. Bierzecie dodatkowe whisky, tak aby wieczór spędzony razem was poniósł. Puszczacie gromde, bo za darmo w internetach. Oglądacie charakternych napiętych chłopów walczących w imie charakteru. Pioter, twój przyjaciel podczas jednej z walk krzyczy; jakby on to nie #!$%@?ł temu chłopu gdyby z nim wystartował. Pioter by nie miał szans, ale pełen ferworu... krzyczy. Czekacie na walke z Donem diego, ostatnie pieniądze do dziesiątego już dawno poszły na zakłady włożone w różne spekulacje końca finału z bossem ukraińskim Wasylem von vislevem. Biją się. Pjoter krzyczy; POLSKA POLSKA. Tobie nie jest tak do śmiechu bo obstawiłeś na trzecią rundę. Koniec. Przegrałeś zakład. Pjoter się cieszy z wygranej, Pjoter obstawił że hostessa z gromdy jest twoją córą.

#gromda #pasta #famemma