Wpis z mikrobloga

@dekonfitura: @mapache:
W takim razie polecę Endura Pakajak: np. tutaj

Sprawdziła się w mocnych deszczach, nie podarła przy glebach i przy przedzieraniu przez krzaki, do tego pakuje się do wielkości słoika Nutelli.

Nie jestem pewien, czy wersja damska istnieje w innych kolorach niż różowy i bodajże pistacjowy, swego czasu nie było innych, moja żona bardzo nad tym bolała ;)
@hipek99: przydałoby się coś z kapturem. ogólnie ma służyć głównie do tego by móc dojechać pod jakąś wiatę czy coś by móc przeczekać niż cała trasę w niej robić w deszczu
@mapache: To tu już nie pomogę... Moim zdaniem lepiej zainwestować w dobrą czapkę + buffa (jeśli pod kask, to dodatkowo będzie elegancko dociśnięte), niż chrzanić się z kapturem, który się albo wygina, albo łopocze, albo gdzieś przeszkadza na plecach (a jeśli nie na plecach, to trzeba go wyciągać ze schowka na karku). Kaptur dodatkowo może trochę przysłonić widok... Dla mnie nie ma plusów, nie doktoryzowałem się w nich, przykro mi :(