Wpis z mikrobloga

@Shaki: Od czasu, gdy skradziono mi rower z garażu, który jest widoczny z okna, mam jeszcze większą schizę, niestety, ale wyobraźnie mam cholerną, zaraz się martwię, że coś wyskoczy itp. Nie raz widywałem sarny, przez które srałem lodem.
@Endorfinek: No mówię, ja mam to samo ;D Ot, zbyt bujna wyobraźnia, człowiek się w dzieciństwie naoglądał za dużo horrorów i potem jest ten podświadomy lęk, że się popatrzysz w okno a tu ci coś wyskoczy ;P
@Shaki: załóżmy jakieś koło wzajemnej adoracji nocnej, pomagającej jakoś wytrwać, bo ja tu na zawał padnę, ja słyszałem szczekającego psa obok okna i huk, ale nikt inny z domu nie, jak to możliwe, ja nie chcę tak żyć.
@Endorfinek: Też tak czasem mam, ot jak człowiek ma zbyt bujną wyobraźnie to łapią go czasem takie stany lękowe i chooj, nic nie poradzisz :] Ja ostatnio wyjechałem poza miasto i codziennie z autobusu ponad kilometr polem #!$%@?, bez odrobiny światła :] Też zdycham ze strachu zawsze :D
@Endorfinek: a ja na odmianę to bardzo lubię :) czasami mam okazję mieszkać w domu, który do najbliższego sąsiada dzieli ponad 200m. Wtedy jest tak przejmująco ciemno. Ciekawe jest wrażenie, gdy otwierasz oczy, a tu dalej ciemno. Niestety, przez większość czasu sypiam w miastach lub miasteczkach, gdzie z okna widać lampę jak cholera jasna i mnie zawsze szlag trafia, bo nie ma zupełnej ciemni...

niemniej - fojnie mosz...