30lat stuknelo, i jakos tak ludzie pozakladali rodziny i ekipy się porozchodzily w swoje strony
brakuje m mlodych i chetnych do zycia ludzi w towarzystwie.. macie podobne doświadczenia? jak sobie z tym radzic? pojsc na studia jeszcze raz, czy co mam robić? nie chodzi o dziewczyny
Ja kilka lat temu znalazłem sobie ekipę "bezdzieciatych osób". Zupełnym przypadkiem. Widuję się z nimi 1-2 razy w tygodniu na piwku. Zakres wiekowy 28-45 lat. Super sprawa.
@elo_: nie słuchaj ludzi marudzących że skończyło się bo się musi skończyć. Jak obecni znajomi nie widzą nic poza dziećmi i kapciami to sobie znajdz nowych znajomych. Nie dla każdego życie polega na pracy pon-pt, chlaniu w weekend i robieniu dzieci.
@elo_: lvl 26 tutaj i u mnie podobnie, wiekszosc ekip sie rozpadło. Zostało jeszcze kilku nielicznych przyjaciół, z którymi mozna gdzies wyjsc. Najlepsze jest to, ze Ci co im sie nie chce nigdzie isc, to nie maja rodzin, tylko wola siedziec w domu i nic nie robic.
brakuje m mlodych i chetnych do zycia ludzi w towarzystwie.. macie podobne doświadczenia? jak sobie z tym radzic? pojsc na studia jeszcze raz, czy co mam robić?
nie chodzi o dziewczyny
Teraz tylko kołchoz i możesz sobie bąbla strzelić co najwyżej
Ja kilka lat temu znalazłem sobie ekipę "bezdzieciatych osób". Zupełnym przypadkiem. Widuję się z nimi 1-2 razy w tygodniu na piwku. Zakres wiekowy 28-45 lat. Super sprawa.