Wpis z mikrobloga

Cześć, jak wiadomo stawki za korzystanie z internetu poza granicami UE są kosmicznie wysokie, a sieci komórkowe mimo tego, że informują sms-em powitalnym po przekroczeniu granic kraju to mimo wszystko intencjonalnie nądź nie wykorzystują niską świadomość, niektórych usługobiorców (moja mama chociażby nie wie jak szybko wykorzystuje dane o wielkości 100kb, a cena 2.30zł/100kb może jej się wydawać niegroźna). Czy jeżeli ktoś wykorzysta na przykład 2Gb to jest faktycznie zmuszany do zapłaty kilkudziesięciu tysięcy złotych? Czy może w trakcie zużywania danych następuje jakaś blokada. Czy można się właściwie od tego odwołać?
#roaming #orange #play #plus #tmobile #virginmobile #prawo
  • 7
@MrPawlo112: To swoją drogą, ale sądzę, że nie wszyscy są tego świadomi, a informacja o cenie wydaje się być celowo podana w sposób, który ma wizualnie obniżyć jej wielkość (przez podanie ceny za mikroskopijną wręcz wielkość danych). Ja sam miałem nieprzyjemność przekonać się o tym na własnej skórze w Izraelu parę miesięcy temu (szczęście w nieszczęściu był przy mnie znajomy, który uświadomił mnie w porę) mimo, że mam 21 lat, a
@Wojciechrempala: I tak i nie, myślę że każdy wie lub jest świadomy że jak wyjeżdza poza UE i nie wykupi się pakietu na dany region czy kraj (nie wiem jak jest teraz ale jak wyjechałem na 2 tygodnie do Niemiec to za specjalnie nie odczułem tego w kosztach za minutę czy internet) to trzeba się z tym liczyć po części.
@MrPawlo112: W Niemczech jak i całej Unii różnice istnieją, ale są rozsądnie wyższe. Dla przykładu ja mieszkając w Bułgarii mam stawkę polskiego operatora 11.59zł za GB, gdzie w Izraelu byłoby to kilkadziesiąt tysięcy złotych za GB. Samo włączenie transmisji danych (a często wyłączenie trybu samolotowego) to koszt kilkudziesięciu złotych poza Unią