Wpis z mikrobloga

Jakiś czas temu poszedłem do fryzjera żeby skrócić włosy w standardowej fryzurze i po przekroczeniu progu salonu dowiedziałem się że ktoś wepchnął się bez kolejki na moją godzinę a byłem 1 minute przed czasem. Dzisiaj 2 podobna sytuacja jestem 2 minuty spóźniony nauczony doświadczeniem i zastaje tą samą panią strzyżącą jakiegoś gościa więc w zasadzie się nie spóźniłem bo nie wyrobiła się z ów klientem. Kiedy facet schodzi z fotela ja tylko się przypominam że byłem na godz tą i tą a ta do mnie z pretensjami "może pan chwilę poczekać!?" A następnie Jakiś kolejny gość #!$%@? się na fotel. Już ani razu tam nie pójdę i jak zwykle widzę że ludziom chyba nie zależy na klientach.
#przegryw
  • 3
@Kebab_po_browarze miałem tak u jednej grubej fryzjerki. Chodziłem tam długo, zostawiałem napiwek, strzygła mnie i syna - więc podwójna kasiora. Niby miło, gadka, co tam jak tam, ale ZAWSZE, mimo ustalania telefonicznie wizyty był jakiś zonk. A to ktoś się #!$%@?, a to jakies awaryjne strzyżenie, a to jakiejś babie włosy się robiły 15x dłużej (jakby nie można przewidywać takich rzeczy jak się ma 20 lat stażu, ja #!$%@?).
A więc nie