Aktywne Wpisy
Anacron +158
Słowo na niedzielę.
Odra wraca, bo foliarze, wróć, paranoicy (bo to poprawna nazwa tego schorzenia) nie zaszczepili swoich dzieci i niestety jest ich więcej niż 5% w naszym społeczeństwie. Ci sami ludzie jednak jednocześnie jeżdżą samochodem, mimo że prawdopodobieństwo śmierci wtedy w wypadku samochodowym jest kilkadziesiąt tysięcy razy większe niż ryzyko powikłań po zaszczepieniu (dowolną szczepionką) i wynosi z tego co pamiętam 1 do 120. Ba wychodzą z domu i chodzą po
Odra wraca, bo foliarze, wróć, paranoicy (bo to poprawna nazwa tego schorzenia) nie zaszczepili swoich dzieci i niestety jest ich więcej niż 5% w naszym społeczeństwie. Ci sami ludzie jednak jednocześnie jeżdżą samochodem, mimo że prawdopodobieństwo śmierci wtedy w wypadku samochodowym jest kilkadziesiąt tysięcy razy większe niż ryzyko powikłań po zaszczepieniu (dowolną szczepionką) i wynosi z tego co pamiętam 1 do 120. Ba wychodzą z domu i chodzą po
Stgx +333
Wypsikaliśmy autka quick detailerem (wybór padł na LuxuryGloss). Fajnie się świecą i takie tam :D Deszczyk popadał. Auta sąsiadów po jakimś czasie wyglądają na suche, a na naszym piękne kropelki. Efekt jest fajny, ale czy prócz fajności daje to coś pożytecznego? Tak mniemam, że na lakierze bez niczego woda odparuje szybciej, wytrąca się coś tam w nich i zostają białawe plamki. Przy kropelkowaniu po QD kropelki stoją i teoretycznie ma nie być po nich śladu tak? Czy trzeba je jednak zetrzeć, żeby nie zostały waterspoty?
#motoryzacja #detailing
I rzeczywiście jest efekt uboczny
@Czysta-Bryka_pl: No patrz, a myślałam, że właśnie na odwrót będzie :/ No ale po deszczówce chyba nie wylezą. (po pierwszym deszczu dach na który nie psikaliśmy QD wydawał się brudniejszy) Zobaczymy rano.
Dzięki
Ogólnie sytuacja bez wyjścia, bo mokrego auta nie przetrzesz bez mycia, bo naniesiesz rys, a ciężko co deszcz myć auto na dwa wiadra... Ale! Obczaj
dzięki za link!
PS. Ja to w ogóle myślałam, że te zachwalane kropelki to właśnie będą sobie szybciutko spływać, nawet jak autko stoi, a tu kiszka. Pod blokiem to tak nie bardzo, żeby po każdym deszczu lecieć i je
Druga metoda to mycie bezwodne które by się sprawdziło idealnie w takiej sytuacji, bo potrzebujesz tylko wiaderko z wodą, szampon typu Optimum No Rinse i można umyć
PS. Już widzę minę sąsiadów, jak po deszczu latam z butelką i polewam autko :D
Zobacz sobie nawet, że szuranie mikrofibrą po lakierze w jakiś sposób go może "naelektryzować" co spowoduje przyciąganie kurzu np.
Są QDki które mocno ograniczają brudzenie auta, w moim przypadku bardzo sprawdził się
@klotz: Nikt mnie nie ostrzegł XD Na srebrnym tych kurzospotów mam nadzieję, że nie będzie widać, ale jak wylezą na czarnym u niebieskiego, to chyba QD pójdzie na OLXa :D Tyle lat praktykowaliśmy metodę "2-3 razy w roku konkret mycie + co tydzień bezdotyk z pianą + dobre osuszenie" i było spoko, to Ewa wymyśliła, żeby było lepiej XD
Najgorzej jest wiosną za
No i teraz masz dwie opcje: albo zostajesz z
Pozdrawiam!