Aktywne Wpisy
NarcoPolo +128
Najgorsze jest to #!$%@? okłamywanie siebie.
- Skończą się wakacje to przestanę pić ( w szkole byłem #!$%@? codziennie)
- Zrobię prawko to przestanę pić ( po 3 miesiącach mi zabrali za jazdę po pijaku)
- Pójdę do pracy to przestanę pić ( w robocie byłem #!$%@? non stop)
- Zakocham się to przestanę pić ( wystarczył pierwszy poważniejszy kryzys żebym zachlał, a na koniec i tak wszystko #!$%@?łem i po miłości)
- Skończą się wakacje to przestanę pić ( w szkole byłem #!$%@? codziennie)
- Zrobię prawko to przestanę pić ( po 3 miesiącach mi zabrali za jazdę po pijaku)
- Pójdę do pracy to przestanę pić ( w robocie byłem #!$%@? non stop)
- Zakocham się to przestanę pić ( wystarczył pierwszy poważniejszy kryzys żebym zachlał, a na koniec i tak wszystko #!$%@?łem i po miłości)
Ytarka +77
Kurcze, miałam iść spać ale chyba pójdę schudnąć XD
Jak miałam kilka lat i byłam bezmozgim yeti, krzyczałam coś do randomowych ludzi z balkonu i od razu się chowałam, taka byłam wyszczekana, pewna siebie i zabawna ( ͡° ͜ʖ ͡°) no identyko jak @Blackol12
Jak miałam kilka lat i byłam bezmozgim yeti, krzyczałam coś do randomowych ludzi z balkonu i od razu się chowałam, taka byłam wyszczekana, pewna siebie i zabawna ( ͡° ͜ʖ ͡°) no identyko jak @Blackol12
Spotykam się z dziewczyną juz jakis czas. Oboje mieszkamy w Warszawie, ona wynajmuje ja mam swoje mieszkanie. Spotykamy się tak od roku i w końcu pojawil się temat by zamieszkać razem. Oboje tego bardzo chcemy, zreszta, juz pojawiały sie momenty kiedy ja lub ona wpadalismy do siebie na tydzien od czasu do czasu i tak sobie wspolnie pomieszkiwalismy.
Tylko jest jeden problem. Mam mieszkanie w kredycie w miejscu Warszawy ktore jej nie odpowiada bo jest dla niej daleko i ciężko nam podjac jakies kroki. Ona wynajmuje na granicy Bemowa i Woli ja mam swoje m na Targówku w nowej inwestycji. Trochę włożyłem życia w to mieszkanie, już trochę tu mieszkam. Poza tym jest tu zielono i cicho co mi odpowiada. Wstepnie uznaliśmy ze "sprobujemy u mnie a potem sie zobaczy" i wprowadzać sie będzie juz za tydzień ale obawia się czy to nie bedzie za daleko, ze 30-35min do centrum to dla niej za długo. Zapomina tylko ze to moje mieszkanie, kredyt spłacam ja z wlasnej kieszeni więc jej koszty zycia drastycznie zmaleją i zamiast placic 3000zl za wynajem malej 45m klitki będzie płacić połowę mojego czynszu czyli jakies 400zl. Plus moje mieszkanie ma 60m i duzy balkon. Dojazd do jej pracy ode mnie nie byłby tragiczny poza tym i tak pracuje czesto z domu. Jedyna rzecz jaka przychodzi mi do głowy to wynajęcie czegos w centrum ale ciezko znaleźć cos duzego w rozsądnej cenie.
Jak sobie z tym problemem poradzić? Czy ona czasem troche nie przesadza?
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6300db92d62dfabca7f8ae47
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
Komentarz usunięty przez moderatora
@AnonimoweMirkoWyznania: fajną księżniczkę sobie znalazłeś
Swoją drogą to nasuwa się inne pytanie. Czy płacenie przez nią połowy czynszu to nie za mało?