Wpis z mikrobloga

2086 + 1 = 2087

Tytuł: Gra Geralda
Autor: Stephen King
Gatunek: kryminał, sensacja, thriller
Ocena: ★★★
Tłumacz: Tomasz Wyżyński
Niemiecka solidność to wspaniała rzecz, ale gdy ma się do czynienia z upiorami, wówczas… No cóż…


Mąż przykuwa żonę kajdankami do łóżka po czym umiera. Żona zostaje sama, w dodatku unieruchomiona. Wokoło nie ma nic, bo to miał być wyjazdowy weekend do letniego domku w głuszy. Dodać do tego jeszcze fakt, że historia opowiada o małżeństwie ze sporym stażem, w którym namiętność wygasła już jakiś czas temu, a może nawet nie tyle wygasła, co została wyparta przez przyzwyczajenie albo wręcz niechęć. Pomysł świetny. Z takim świetnym pomysłem można zrobić mnóstwo świetnych rzeczy, pan King postanowił go jednak zepsuć.

O ile jeszcze początek historii zapowiada się całkiem nieźle, tak dalej jest tylko gorzej. Zwłaszcza, kiedy do opowieści wkraczają elementy „horrorowe”. Jakby sama sytuacja nie była już wystarczająco straszna, jakby nie wystarczyło wprowadzić tylko tego, co się dzieje w głowie biednej Jessie. Naprawdę, analiza emocjonalna psa to nie jest coś, czego oczekiwałem po tej lekturze, tak samo jak i zresztą kosmiczny kowboj w wyobrażeniach głównej bohaterki. Ten drugi nie byłby jeszcze nawet taki zły, w końcu jak pomyślę o niektórych swoich lękach, to może nawet są jeszcze bardziej komiczne i irracjonalne. Tyle, że te moje lęki są w jakiś sposób – tak mi się wydaje – umotywowane, a kosmiczny kowboj pojawia się w tej książce znienacka. To znaczy jego umotywowanie pojawia się później, ale jest tak grubymi nićmi szyte, że chyba wolałbym żeby się nie pojawiło. No i, jak to u pana Kinga, trochę o sutkach, choć tym razem nie oglądanych przez koszulkę, co być może wymusiła sytuacja narracyjna. Wszak Jessie leżąc przykuta na tym nieszczęsnym łóżku ubrana była wyłącznie w skąpe nylonowe majteczki, czego autor nie omieszkał kilkukrotnie podkreślić.

Ja do tej książki wróciłem po kilku latach, trochę za sprawą wpisu kolegi @kreanz, w którym mu ją doradziłem – wycofuję się z tych słów i mam nadzieję, że jeszcze nie dopadł Cię kosmiczny kowboj, bo szkoda na niego czasu. Ostatnio ciężko bywa to u mnie z powrotami i tak sobie myślę, że, podobnie jak Heraklit z Efezu stwierdził, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, tak ja stwierdzam, że nie czyta się dwa razy tej samej książki. Temu wybitnemu Grekowi chodziło o to, że wszystko się zmienia i nie ma dwa razy takiej samej sytuacji. Temu wybitnemu mnie natomiast chodzi o to, że o ile książkę rozumianą nie jako konkretny egzemplarz, a jako treść uważam za jedną z bardziej niezmiennych rzeczy, tak w tym równaniu zmienną jest czytelnik.

Z drugiej strony, jak stwierdzili panowie z Monty Pythona: „Always look on the bright sight of life”, więc postarałem się i z całej tej lektury wyciągnąłem trzy wnioski we własnym kierunku, którymi zamierzam się teraz podzielić. Oto i one:
– jeśli masz zamierzasz jeszcze raz spróbować czegoś, co ci się kiedyś podobało, to najpierw dwa razy się nad tym zastanów; a jeśli już się zdecydujesz, to nie miej do siebie pretensji, że „kiedyś to było”;
– jeśli zamierzasz spróbować czegoś nowego, co być może będzie ci się podobać, jak na przykład pozwolenie komuś na przywiązanie cię do łóżka, to najpierw się dwa razy zastanów czy to jest odpowiednia osoba i czy, w przypadku kiedy przestanie ci się podobać, to na pewno ta osoba natychmiast i bez żalu cię odwiąże;
– jeśli zamierzasz spróbować czegoś nowego, co być może będzie ci się podobać, jak na przykład przywiązanie kogoś do łóżka, to najpierw się dwa razy zastanów czy w przypadku, kiedy przywiązanemu przestanie się to podobać na pewno natychmiast i bez żalu go odwiążesz.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #kryminalbookmeter #sensacjabookmeter #thrillerbookmeter
Pobierz
źródło: comment_1660848152o8k6Vj5LCVtqVShwOOq8An.jpg
  • 1
Informacje nt. książki z tagu #bookmeter:

Średnia ocena z Wykopu: ★★★ (2.5 / 10) (2 recenzji)
Następne podsumowanie tagu: 2022-09-01 00:00 tag z historią podsumowań »
W abonamentach: www.legimi.pl
Kategoria książki: fantasy, science fiction, horror
Liczba stron książki: 416
Gatunek książki: powieść

Ostatnie recenzje tej książki:
1\. 2022-02-03 - Użytkownik MorDrakka ocenił na: ★★ (2.0 /