Wpis z mikrobloga

@antipathia: I tak p--------e mieć własnego konia. Ciągła odpowiedzialność. Ja jeżdżę u kumpla, który ma konie, kocha je, ale z uwagi na własną firmę wymagającą poświęcania nocek i dni ( nieraz weekendów ) nie ma czasu się nimi zajmować. W sensie konie mają dwa okólniki, swoją przytulną stajnię, nadmiar wręcz żarcia, kowala zawsze na czas, weterynarza itd., ale nie ma się nimi kto zajmować, przejechać się na nich raz po
  • Odpowiedz
@killerpizza: niby tak, ale moja kobyłka na razie stoi na Mazurach, tam ma pełną opiekę, więc jest git. poza tym jest różnica między posiadaniem jednego konia i wstawieniem go do pensjonatu niż prowadzenie własnej stajni. na to bym prędko się nie pisała
  • Odpowiedz
: >jest różnica między posiadaniem jednego konia i wstawieniem go do pensjonatu niż prowadzenie własnej stajni.

@antipathia: Prowadzenie swojej stajni to 2/3 Twojego życia. Dlatego ja też nie mam na przyszłość ani bliższą ani dalszą takich planów, bo po prostu nie ma szans mieć na tyle wolnego czasu.

  • Odpowiedz