Wpis z mikrobloga

Pośrodku nicości i kosmosu czeluści jest nasz świat. Człowiek jak rak zjada te planetę nie zasłużywszyy na dar życia. Kataklizmy to odpowiedź na grzeszne życie człowieka. Gdzie podziała się miłość do bliźniego. Gdzie podziała się szczodrość i dobroczynność. Świat gnije jak zepsuty owoc. I my jesteśmy tego przyczyną. Nadchodzi życia kres. Wielu z nas nie jest gotowych na tej dzień. Wiele zbłąkanych dusz nie zazna ukojenia zapatrzona doczesnymi problemami i bogactwami których zabrać nie zabiorą na drugą stronę. Jedyne co zabiorą to żal że zbyt późno zrozumieli życia sens. Pomoc bliźniemu i miłowanie drugiego człowieka to Klucz i rozwiązanie wszelkich niepowodzeń na świecie. Jakiż świat byłby piękny bez wojny i zła. Przepełniony miłością braterstwem szacunkiem dla świata. Niestety ale jesteśmy skazani na unicestwienie bo nie umiemy żyć. Zepsuci do cna. Bez perspektyw na poprawę. Dzisiaj dobroć i bezinteresowność traktowana jest jak niemoc i słabość. Świat zwariował i oszalał. Zostało nam niewiele czasu. Ziemi nie naprawimy bo ona naprawi się sama. Zmywając nas potopem z powierzchni swojej. Nastanie nowy świat dla innych organizmow bo człowiek miał już swoją szansę i jej nie wykorzystał .