Wpis z mikrobloga

@Kontest3: To teraz popatrz na to z drugiej strony. Melepta wozi się C63 AMG z salonu, już myśli o wpłacie własnej na Urusa, szasta kasą na lewo i prawo i mieszka w klitce, bo jak inaczej nazwać to mieszkanie, a Sowa mieszka w willu mając jakieś tam GLC używane ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Kontest3: mrożon np anulował zamówienie na lambo, i woli jezdzic kilkuletnim mercedesem, pewnie ma juz z 3-4 mieszkania kupione i wynajmuje, on wersow i patecki i moze krzychu to są jedyne osoby w ekipie która potrafią zarządzać pieniędzmi.
  • Odpowiedz
@Kontest3: a dla mnie szczerze kupowanie aut z salonu troche mija sie z celem. Od razu traca drastycznie na wartosci, nigdy nie wiesz czy nie rozwalisz lub ktos zyczliwy nie porysuje Ci auta zaparkowanego w miescie (znajomemu mojego kumpla lusterka potrafili #!$%@?, slyszalem tez o lampach). A uzywane i dobrze zachowane, sprawdzone przez mechanika 100x bardziej sie oplaca kupic. Nie wiem jak duzo mln musialbym miec na koncie i nie
  • Odpowiedz
  • 15
@corryand Mając działalność gospodarczą branie auta w leasing prosto z salonu często kalkuluje się znacznie lepiej jak kupowanie tańszej używki za gotówkę. Ale wiadomo że każdy pezypadek jest inny.
  • Odpowiedz
@danoneek trzeba być skończonym idiotą żeby zbierać hajs na wpłate własna na urusa zamiast kupić dom czy mieszkanie xD ja #!$%@? ten melepeta szybko upadnie, chyba myśli że na fame będzie miał ciągle walki wieczoru ale z jego stypiarstwem będzie na karcie coraz niżej
  • Odpowiedz
@Kontest3: tak ale to tez walisz co miesiac rate na leasing i po np. 2 latach albo zostajesz z niczym albo wykupujesz auto co sumujac wychodzi drozej niz kupic uzywane. Zaleta jest ze moga sobie to wrzucic w koszty uzyskania przychodu dzieki czemu beda miec nizsza kwote do opodatkowania ale to i tak dalej jest takie wyrzucanie troche kasy byle tylko miec najnowszy model auta.
  • Odpowiedz
@corryand: @yeyayeju:
Też nie do końca. Ja kupiłem rok temu auto z salonu za gotówkę, około 135k. Dzisiaj po roku to auto (w tej konfiguracji) chodzi po 130k. Oczywiście trochę przez ogólną sytuację na świecie i w Polsce.
A z tym trafieniem na fajny używany samochód to nie jest tak łatwo. Jest takie powiedzenie “nie stać mnie na używane auto”, jeden kumpel kupił używańca za 40k, a włożył
  • Odpowiedz
@Patronas75: no po roku chodzi nowe moze i po 130k ale jakbys chcial je odsprzedac to z polowe tej kasy bys dostal lub mniej. Z tym uzywanym to jesli ktos kupuje bez zabierania mechanika znawcy ze soba to tak jest ze sie laduje w naprawy. Ja mam zaufanego mechanika ktory nawet kiedys na Dakar robil auta. Jest ogolnie wymiataczem i przyjezdzaja do niego ludzie zza granicy i wlasnie on mi
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@corryand: to super, tylko nie każdy musi się tym przejmować i zamawia sobie furkę pod siebie bez kalkulacji ile na tym procent straci :D Tak samo jak wchodzi do obuwniczego i bierze co mu się podoba nie patrząc na tagi cenowe. W poście jest przypadek ekstremalny zakupu Lambo, a Ty już sie czepiłeś nowego auta za 130k. Tyle to kosztuje dobry kompakt teraz..Peugeot 308.
  • Odpowiedz
@gazowany_bubleh: No trzeba XD

@corryand: Leasing jest opłacalny gdy masz dobrze prosperującą firmę inaczej nie ma sensu brać nowego auta. Nowe auto to prawie zawsze (są wyjątki), że auto będzie śmigało bez nieoczekiwanych usterek przez kilka lat, dowolna konfiguracja pod siebie, niczym się nie martwisz bo wszystko masz w cenie leasingu, nawet opony. A co do uszkodzeń, wypadków od tego jest AC, a tak czy siak... mając auto
  • Odpowiedz
@danoneek: ja nie mam AC a placilem 39k za uzywane i dolozylem 5k za odpicowanie kazdej srubeczki. Potem w ulepszenia (ale to z mojego widzimisie) poszlo kolejne 5k. AC jest w #!$%@? drogie ja za samo ubezpieczenie oc placilem caly czas powyzej tysiaca zl chociaz teraz mi sie udalo za 800 czy jakos tak juz nie pamietam a nie chce mi sie zagladac do papierow xd W kazdym razie nie
  • Odpowiedz
@corryand: Mylisz wynajem długoterminowy z leasingiem. W wynajmie w racie masz wszystko wliczone. Wartość wykupu określa się dopiero na koniec, więc przez okres umowy nie wiesz ile zapłacisz także często auto się po prostu oddaje. Plus taki, że niczym się nie martwisz. W leasingu nie ma limitu km, ubezpieczyciela też możesz sam wybrać, a wartość końcowa jest określona w umowie. Jest jeszcze coś po środku jak leasing z wysokim wykupem
  • Odpowiedz