Wpis z mikrobloga

Ok, no to zaczynam. Stwierdziłem, że zacznę od Ewangelii wg św. Marka (jest najkrótsza) i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Zgodnie z sugestią - będę to tagować #analizapisma - można śledzić, można czarnolistować.
Do dyskusji zapraszam zarówno #katolicyzm #kosciol jak i #ateizm

Jan Chrzciciel

[1] Początek Ewangelii o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym. [2] Jak jest napisane u proroka Izajasza:
Oto Ja posyłam wysłańca mego
przed Tobą;
on przygotuje drogę Twoją.
[3] Głos wołającego na pustyni:
Przygotujcie drogę Panu,
Dla Niego prostujcie ścieżki!
[4] Wystąpił Jan Chrzciciel na pustyni i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. [5] Ciągnęła do niego cała judzka kraina oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając [przy tym] swe grzechy. [6] Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się szarańczą i miodem leśnym. [7] I tak głosił: «Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby się schylić i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. [8] Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym».

Chrzest Jezusa

[9] W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie. [10] W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na siebie. [11] A z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie».

Kuszenie Jezusa

[12] Zaraz też Duch wyprowadził Go na pustynię. [13] Czterdzieści dni przebył na pustyni, kuszony przez szatana. Żył tam wśród zwierząt, aniołowie zaś usługiwali Mu.

[1] - Zwykły wstęp, ale dodatkowo podkreślenie zależności i relacji, istnienia dwóch osób - Jezusa i Boga (przyda się w dalszej części)
[2] - Z jednej strony fragment podkreśla, że Jezus został wcześniej zapowiedziany, z drugiej że samo przyjście Jezusa wiąże się z samymi nowościami. Jezus korzysta ze wcześniejszych udogodnień tego świata. Czasem może nie warto się wyrywać do przodu, a korzystać z wcześniejszych dokonań.
[3] Nie wiem kim jest wołający na pustyni, ale pojawi się ona (pustynia) również potem. Domyślam się, że jest to jeden z aniołów (będzie dalej) albo Jan Chrzciciel (nie wiem czemu nie jest nazwany wprost).
[4] Jezus nie jest jedyną osobą, która udaje się na pustynię, wcześniej jak czytamy był tam Jan Chrzciciel, który przygotowywał "teren" dla Jezusa. A więc - dla działania Jezusa trzeba mu odpowiednio przygotować warunki. Wnioskuję też trochę, że Jan poprzedził Jezusa w działaniu i poprzez chrzest zaczął odpuszczać grzechy.
[5] Tutaj dalsza tego część - w sumie Jan robił to samo co potem Jezus, a więc przygotował odpowiednio ścieżkę, a Jezus nią tak samo podążał.
[6] W zdaniu tym czuję jakąś radość z prostoty życia Jana. Miał wielki pogłos wśród ludu (ciągnęła do niego cała judzka kraina) - mimo to nie zmieniał swoich założeń i żył skromnie.
[7] Jan zapowiada, że to co tutaj czyni będzie jeszcze rozwinięte.
[8] Wydaje mi się, że Jan czuje jakiś zalążek tego co należy robić (usuwa z ludzi winy), ale nie wie co począć dalej, a więc usuwa się dla kogoś potężniejszego od siebie (Jezus dodatkowo wie jak rozwinąć zapoczątkowany przez Jana wątek).
[9] Tutaj Jezus łapie za coś co jest już wcześniej przygotowane, używa tego (nie wyważa otwartych drzwi).
[10] Jezus wziął wszystko w najlepszym zakresie na siebie, przyswoił co aktualne, jest gotowy do wyniesienia tego na wyższy poziom. Mam wrażenie uczucia spełnienia odczuwanego przez Jezusa - zadanie na niego nałożone zostało jak na razie wykonane.
[11] Potwierdzenie boskości Jezusa. Upodobanie odczuwam trochę, jakby Bóg był gotowy naśladować Jezusa. Jest gotowy na to co przyjdzie dalej
[12] Duch kojarzy mi się z ludzką podświadomością, jakby odczuwaniem dobrych podszeptów. Jak pisałem wyżej, Jezus wykonał przeznaczone dla niego zadania. Pustynia kojarzy mi się znowu z miejscem, gdzie trzeba coś jeszcze zdziałać, a więc Jezus nie spoczywa na laurach, tylko po wykonaniu zadań - działa dalej.
Z drugiej strony - Jan przebywał na pustyni, fakt że Jezus też tam przebywa mówi wg mnie, że niektórych momentów nie można pominąć.
Dodatkowo - podkreślenie zależności Duch Święty - Jezus. Fragment podkreśla, że Duch Święty również jak Bóg - mają wpływ na Jezusa
[13] Brzmi to trochę jak przeprawa dla Jezusa, nabranie mocy, "katharsis". Trochę wracając do wcześniejszego rozważania - Jezus prowadzi życie jak do tej pory ludzie (taką wszyscy sobie wykreowali ścieżkę) - wśród zła, zwierząt (rozumiem to jako obojętność) i usługiwania aniołów (radości).

Jest to moja własna próba interpretacji tego co czytam. Nie chcę tworzyć nowej religii oraz łamać może innych zawartych w Biblii prawd. Tym bardziej nie chcę zostać posądzony o świętokradztwo.
Liczę na kulturalną rozmowę i zapraszam do dyskusji.
  • 6
Uzupełniając jeszcze:
Co to dla osoby typu #przegryw, czyli po części mnie znaczy?
Żeby nie zaczynać od razu czegoś nowego, na starcie trzeba przejrzeć wszystkie wcześniej osiagnięte przez innych cele - może tam jest rozwiązanie i by wyjść na prostą trzeba zrobić to co inni.
Dodatkowo fragment pociesza i mówi, że również Jezus żył w świecie po części zła i obojętności (pustyni).
Inne ewangelie zaczynają się od narodzin Jezusa - był
@Zero_Zero: Jezus kopiuje czyny króla Dawida, zarówno ucieczka na pustynię, jak i obmycie w Jordanie i późniejsza modlitwa w Ogrójcu. Wyprzedzając nieco fakty - "Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił" to fragment Psalmu 22, również ułożonego przez Dawida.
@Zero_Zero ten motyw pustyni - zanim zaczniesz coś ważnego, usiądź z dala od zgiełku i pomyśl, przemyś to co chcesz zrobić, w którą stronę chcesz iść, oczyść się z niepotrzebnych myśli - tu chyba bardziej w tą stronę bym poszedł - pustynia jako miejsce odosobnienia i zebrania się do kupy przed akcją
[13] Brzmi to trochę jak przeprawa dla Jezusa, nabranie mocy, "katharsis".


@Zero_Zero:

Przypomina to sytuację Mojżesza który również przez 40 dni przebywał w odosobnieniu na górze Horeb(Synaj). Wiązało się to zapewne z jego przyszłymi zadaniami, otrzymaniem nowych praw (przykazań).

Wj 24:18: "Mojżesz wszedł w środek obłoku i wstąpił na górę. I pozostał Mojżesz na górze przez czterdzieści dni i przez czterdzieści nocy."*

Etap z wyprowadzeniem Jezusa przez Ducha Świętego -
@Alky: Dziękuję za komentarz. A więc tak jak tu - korzysta z czegoś co wcześniej już było

@prezes_internetu: O tym w sumie nie pomyślałem. Dziękuję za przemyślenie

@Oline: Troszkę inaczej to zrozumiałem, ale teraz czytając fragment Mateusza z Twoim komentarzem - w sumie to rzeczywiście, Jezus otrzymuje Ducha. Nadal odczuwam, że uzyskuje tutaj oświecenie, ale właśnie ze strony zesłanego Ducha. Dziękuję za komentarz