Aktywne Wpisy
Bardamu +83
Mózg mi paruje jak pomyślę o ludziach biorących 500,600,700 i więcej tysięcy kredytu na kwadrat w wielkiej płycie. Brudne klatki, zapach farby olejnej na korytarzu, rury na wierzchu, żeberkowe kaloryfery i plusk kloca sąsiada wydobywający się w toalecie przez pion biegnący za tekturową ścianką. Dobrze, że nasi budowniczowie nie poszli w ślady tych radzieckich, bo do zestawu dochodziłby jeszcze fetor gnijących śmieci z sypu na klatce. W dodatku przez większość dni w
psycha +307
Macie może pod ręką jakiś quality content na temat wewnętrznego monologu? Dlaczego niektórzy ludzie tego nie mają?
#psychologia #adhd (taguje, bo wy na pewno wiecie xD) #psychiatria #medytacja
@FreakingAwesome: Poważnie? Ja gadam ze sobą przez większość czasu.
Copy-paste z wikipedii:
Czy robiłeś na ten temat jakiś risercz?
Hmm, chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej, ale nie wiem o co mogę zapytać, żebyś nie odpowiedział mi "Nie/Nie wiem" xD
Czy jesteś może autystykiem?
@FreakingAwesome: Nie, według psychiatry od #adhd bardziej na spektrum dyssocjalnym. Nigdy nie miałem żadnych zaburzeń depresyjnych, nerwowych czy lękowych. W testach psychologicznych na neurotyczność i autyzm miałem praktycznie zerowe wyniki.
To całkiem zrozumiałe, kiedy nie formują Ci się w głowie żadne głupie myśli (chyba) :) Zazdraszczam.
Komentarz usunięty przez autora
University claims to have found a link between lack of inner speech and poor reading ability.
The lack of an inner monologue has been linked to a condition called aphantasia — sometimes called "blindness of the mind's eye." People who experience aphantasia don't experience visualizations in their mind; they can't mentally picture their bedroom or their mother's face.
Często brak monologu wewnętrznego wiąże się z dysleksją, afazją, afazją przewodzeniową (Conduction
Bo ja to właściwie mam głównie obrazy/skojarzenia/pragnienia w głowie, które się jakoś łączą razem. Bardzo rzadko mówię do siebie, że "zrobię teraz X". Najbliższe u mnie do wewnętrznego monologu to fakt, że czasami moja głowa to jak film -- bogata sceneria, gadam se z ludźmi w głowie i oni mówią coś do mnie.
@FreakingAwesome: @ZygoteNeverborn: @Wrrrau:
Hej, jeśli o mnie chodzi to ja mówię do siebie cały czas, praktycznie nieustannie produkuję jakieś słowa/zdania. Potrafię to kontrolować jedynie wtedy, gdy mówię jakąś samogłoskę (wtedy "dźwięk" tłumi tworzenie się nowych myśli), czytam albo robię jakaś schematyczną rzecz, typu liczenie do 100. Niestety jest to krótkotrwałe i tak naprawdę po max. 10 sekundach znów wymyślam coś nowego :P
A jeśli chodzi
Najciekawszą i chyba prostą rzeczą jest mówienie do siebie innym głosem. Można mówić wysokim tonem, niskim tonem, można seplenić, a można też nie. Można też mówić do siebie zupełnie innym głosem, np. jakiejś koleżanki lub kolegi. Można spróbować mówić do siebie różnymi głosami na raz.
Tutaj dopatrywałbym się wszelkich głosów od boga lub głosu, który każe coś zrobić choremu psychicznie. Zwyczajnie
@ZygoteNeverborn
@Wrrrau
Mam mindfucka xD. W jaki sposób się np.uczyliście w szkole czegoś co nie było interesujące? Bo u mnie to polegało głównie na obrazowym zapamiętaniu fragmentu strony książki w głowie (tak jakby zrobić zrzut ekranu). Gdy muszę przypomnieć sobie jak użyć jakiejś maszyny/urządzenia to w głowie odpala mi się filmik na którym patrzę jak ktoś tam kogo obserowałem (czy byłem to chociażby ja) to robił.
Z historii np. Odpytywanie czy
Właśnie historia to mój znienawidzony przedmiot, zaraz obok polskiego xD (warto dodać, że maksowałam wszystko co się da, eh xD)
Wydaje mi się, że robiłam podobnie. Jeśli sprawdzian był z całego działu, to czytałam wszystko raz, robiłam jakieś key pointsy i potem opowiadałam sobie wszystko po kolei, łączyłam wątki w głowie (wizualizując
Często jest tak, że ktoś zaczyna tłumaczyć od środka, pomija jakiś bardzo ważny szczegół, który dla niego wydaje się oczywisty, a bez niego jego tłumaczenie nie ma sensu. Tłumaczy coś na około czegoś o czym nie wspomniał, nie ukierunkował odpowiednio
O wiele ciekawsze jest pytanie jak wy się uczyliście na matematykę w szkole. Zawsze mnie zastanawiało co ludzie robią w głowie, gdy siedzą nad matematyką godzinami i kiepsko im idzie, a ja wystarczy że spojrzę i fajrant, zrobione.
@FuzzyWuzzy: