Wpis z mikrobloga

@ZygoteNeverborn: ja mam tak samo :P

Copy-paste z wikipedii:

According to one study, there is wide variation in how often people report experiencing internal monologue, and some people report very little or none.[44] Younger children are less likely to report using inner speech instead of visual thinking than older children and adults, though it is not known whether this is due to lack of inner speech, or due to insufficiently developed
Zostawiam tu.

University claims to have found a link between lack of inner speech and poor reading ability.

The lack of an inner monologue has been linked to a condition called aphantasia — sometimes called "blindness of the mind's eye." People who experience aphantasia don't experience visualizations in their mind; they can't mentally picture their bedroom or their mother's face.

Często brak monologu wewnętrznego wiąże się z dysleksją, afazją, afazją przewodzeniową (Conduction
A wy tak cały czas do siebie gadacie? Jak bardzo "słyszycie" własne myśli?
Bo ja to właściwie mam głównie obrazy/skojarzenia/pragnienia w głowie, które się jakoś łączą razem. Bardzo rzadko mówię do siebie, że "zrobię teraz X". Najbliższe u mnie do wewnętrznego monologu to fakt, że czasami moja głowa to jak film -- bogata sceneria, gadam se z ludźmi w głowie i oni mówią coś do mnie.

@FreakingAwesome: @ZygoteNeverborn: @Wrrrau:
@cringecringecringehooolybased

Bardzo rzadko mówię do siebie, że "zrobię teraz X".


Hej, jeśli o mnie chodzi to ja mówię do siebie cały czas, praktycznie nieustannie produkuję jakieś słowa/zdania. Potrafię to kontrolować jedynie wtedy, gdy mówię jakąś samogłoskę (wtedy "dźwięk" tłumi tworzenie się nowych myśli), czytam albo robię jakaś schematyczną rzecz, typu liczenie do 100. Niestety jest to krótkotrwałe i tak naprawdę po max. 10 sekundach znów wymyślam coś nowego :P

A jeśli chodzi
@FreakingAwesome: Można też przypominać, wyobrażać sobie smaki, zapachy, dotyk, ból.
Najciekawszą i chyba prostą rzeczą jest mówienie do siebie innym głosem. Można mówić wysokim tonem, niskim tonem, można seplenić, a można też nie. Można też mówić do siebie zupełnie innym głosem, np. jakiejś koleżanki lub kolegi. Można spróbować mówić do siebie różnymi głosami na raz.
Tutaj dopatrywałbym się wszelkich głosów od boga lub głosu, który każe coś zrobić choremu psychicznie. Zwyczajnie
@FreakingAwesome
@ZygoteNeverborn
@Wrrrau

Mam mindfucka xD. W jaki sposób się np.uczyliście w szkole czegoś co nie było interesujące? Bo u mnie to polegało głównie na obrazowym zapamiętaniu fragmentu strony książki w głowie (tak jakby zrobić zrzut ekranu). Gdy muszę przypomnieć sobie jak użyć jakiejś maszyny/urządzenia to w głowie odpala mi się filmik na którym patrzę jak ktoś tam kogo obserowałem (czy byłem to chociażby ja) to robił.

Z historii np. Odpytywanie czy
@FuzzyWuzzy

Właśnie historia to mój znienawidzony przedmiot, zaraz obok polskiego xD (warto dodać, że maksowałam wszystko co się da, eh xD)

Bo u mnie to polegało głównie na obrazowym zapamiętaniu fragmentu strony książki w głowie (tak jakby zrobić zrzut ekranu).


Wydaje mi się, że robiłam podobnie. Jeśli sprawdzian był z całego działu, to czytałam wszystko raz, robiłam jakieś key pointsy i potem opowiadałam sobie wszystko po kolei, łączyłam wątki w głowie (wizualizując
@FreakingAwesome:

Nah, ja mam taki problem, że często nie ogarniam jak ktoś mi pokaże obsługę danej rzeczy po raz pierwszy, jakoś nie mogę tego zapamiętywać i czuję się jak debil xD


Często jest tak, że ktoś zaczyna tłumaczyć od środka, pomija jakiś bardzo ważny szczegół, który dla niego wydaje się oczywisty, a bez niego jego tłumaczenie nie ma sensu. Tłumaczy coś na około czegoś o czym nie wspomniał, nie ukierunkował odpowiednio
Nemayu - @FreakingAwesome: 
Nah, ja mam taki problem, że często nie ogarniam jak ktoś...

źródło: comment_1660243993TgcafJoB2ehHT6nIkxmJTr.jpg

Pobierz
@FreakingAwesome: E to w sumie ja też tak robię. Wydaje się, że to bardziej różnica w tym jak różni ludzie opisują swoje przeżycia wewnętrzne.
O wiele ciekawsze jest pytanie jak wy się uczyliście na matematykę w szkole. Zawsze mnie zastanawiało co ludzie robią w głowie, gdy siedzą nad matematyką godzinami i kiepsko im idzie, a ja wystarczy że spojrzę i fajrant, zrobione.
@FuzzyWuzzy: