Wpis z mikrobloga

@Sousiken: tak. Pytanie do jakiego miasta się udajesz i jakie są Twoje umiejętności. Generalnie polecam się odważyć i ruszyć przed siebie, bo jest szansa, że będzie lepiej (w moim przypadku się opłaciło), a poza tym nie będziesz się później katował, że nie spróbowałeś. Życie jest po to, żeby mieć trochę odwagi i walczyć o swoje
@Sousiken: w moim przypadku najlepsze miasta do życia to takie średniej wielkości, bo jest spokój, o którym mówisz, jest też dostępność usług, no i koszty życia nie są przesadzone.

moje umiejetnosci to żadne niestety

a planujesz się jakoś rozwijać? masz jakieś plany na przyszłość, nawet mgliste? dobrze jest cokolwiek sobie ustalić, nawet jeśli będzie to górnolotne i śmiałe. Mózg ma to do siebie, że często myśli za nas i robi to
@redorbiter Chciałbym iśc do kołchozu i nie myśleć, znam lekko subiekt GT ale.musialbym to sobie przypomniec tylko i zaczalem uczyc sie wloskiego i znam moze z 5-8 zwrotow podstawowych
@Sousiken: też czasami chciałbym pracować w miejscu, gdzie nie musiałbym myśleć i mógł się skupić na swoich życiowych rozterkach. Kiedyś miałem okazję pracować na produkcji. Z drugiej strony nie było aż tak fajnie, bo jednak jesteś robolem, obracasz się w towarzystwie roboli, no i musisz znosić ich humory. Czasami odmóżdżenie jest dobre, ale na dłuższą metę niekoniecznie.
Nie wiem co to te GT, ale jeśli jesteś w czymś dobry, lub czujesz,