Wpis z mikrobloga

@PanSwiatla: szczęście jest indywidualne i różni się od osoby do osoby. Niektórzy tworzą własne szczęście, innym szczęście tworzy społeczeństwo i struktury przez nie nałożone. Kiedyś większość kobiet lubiło być w domu i dbać o rodzinę. Później wmówiono im feminizm.
Kiedyś faceci wiedzieli jakie mają zadanie i jak mają się nosić w świecie. Dziś im tego celu brakuje bo tym samym zajmują się kobiety.
Powoli jednak coraz więcej przepracowanych kobiet rezygnuje z
@interpenetrate: w stanach masz mormonów ale osobiście spotkałem mini kulty na Bali z jednym przywódcą zarośniętym jak jezus i jego followerki i wszyscy robią sobie extatic dance i sex grupowy.
Jest też większy kult na Bali którzy uprawiają czyjąś ziemię i robią obrządki okultystyczne a w nocy idą do lasu brać grzyby halucynogenne lub inne dragi i przy laserach/światłach dyskotekowych jest świrownia często zakończona orgiami.
Bali to nie tylko to co
@PanSwiatla:

Czy waszym zdaniem szczęśliwe życie to żona i dzieci, bo co patrzę w różnych historiach, książkach, filmach, grach pokazują największe szczęście jako szczęśliwą rodzinę.

Szczerze mówiąc nie kojarzę ani jednej gry z takim zakończeniem, w shooterach zakończeniem jest pokonanie wroga/wygranie wojny, w samochodówkach wygranie jakiegoś pucharu, czy mistrzostw, w RPGach przeważnie ocalenie świata, czy pokonanie "zła", w strategiach zdobycie dominacji nad wrogiem, czy zbudowanie miasta idealnego itd. Jesteś w stanie
@RotflCopter Że co?
Chcesz mi powiedzieć, że wcale takowy kryzys nie nastąpi? Że to wcale nie jest tak, że największe pokolenie jakie kiedykolwiek istniało (baby boomers) średnio w tym roku właśnie przechodzi na emeryturę? Że w Chinach wcale właśnie na emeryturę nie przechodzi w tym roku ponad 24 miliony ludzi? Co jest prawie podwojeniem emerytowanych tam?
Czy może uważasz, że to wcale nie wywraca dosłownie całej naszej wiedzy ekonomicznej do góry nogami?