Wpis z mikrobloga

13 i 14 emerytura już zjedzona.
Dwa miesiące pracy za darmo - jeśli zarabiasz 5 tysięcy na rękę stracisz już 9 900 rocznie.
Ale mamy kolejne rekordy do pobicia. Przy inflacji 25% zjedzona zostanie także 12 emerytura, a ci co jeszcze pracują będą pracować za darmo calusieńki kwartał.

Tak się kończy rozdawnictwo i populizm.
A dramat gospodarczy dopiero się zaczyna.

Obiektywnie - oczywiście są też dobre storny wysokiej inflacji:
- wpływy do budżetu z VAT rosną - znowu jest więcej do rozdania i rozkradzenia;
- obligacje indeksowane inflacją dają piękne zyski. Przy 15.6% inflacji z zainwestowanych 4.6mln premier może zarobić miesięcznie 59,8k. A założyciel skoków z 10mln dostanie, bagatela, 130 000 zł*. W miesiąc. Tak się zarabia, jak się wie o nadciągającej wojnie i rozpędzającej się inflacji.

#pisdrozyzna

Edit:
* To jedna z wersji obliczeń/podejrzeń wysokości zysków jakie się pojawiają w przestrzeni publicznej, ale nie wiadomo ile dokładnie zarobi premier z kumplami na wyemitowanych przez siebie obligacjach. Bo nadal nie mamy pojęcia jakie dokładnie obligacje sobie wyemitował (w czasie kiedy je kupił opiekował się ministerstwem finansów, czyli wiadomo... nic dla niego bez niego).

Edit 2:
Widzę, że wielu nie potrafi czytać i dorabia sobie teorie do tekstu, przy okazji próbując mnie obrazić.
Więc uwaga, wyjaśniam:
- na naszą inflację wpływają TEŻ czynniki zewnętrzne, jak w całej Europie. Wszyscy ją jednak studzą, a my dokładamy do pieca czynnikami wewnętrznymi jak populizm i rozdawnictwo czy ekonomiczny analfabetyzm partii i NBP.
- nominalnie zarobek na obligacjach premiera nie jest obłędny (zarobi za rok tyle, ile wyniesie średnia inflacja, czyli tyle co straci na inflacji, minus podatek Belki), ale...
dzięki tym obligacjom, o których dowiedzieliśmy się przez przypadek, oszczędzi sobie tego, co zafundował wszystkim innym. Jeśli to nie jest godne krytyki to nie wiem co z Wami nie tak.
A że #czwartapseudowladza interesuje się tym tak samo jak każdym innym cyrkiem jaki odstawia partia to chyba jednak jesteśmy skazani na emigrację zarobkową albo głód i ubóstwo.

Źródło: Anna Morawiec-Bartosik, wpis pochodzi z portalu LinkedIn

#inflacja #ekonomia
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@TroglodytaGerwazy: już chciałem tłumaczyć co to jest siła nabywcza żetonu i że to nie są jakieś mega kokosy ale zobaczyłem, że wrzucasz jakieś gówno z linkendina więc nie warto nawet strzępić ryja.

PS

Do 25% w tym roku nie dobijemy, jest też coś takiego jak wysoka baza
  • Odpowiedz