Wpis z mikrobloga

@MG42: ech, to pewnie masz niemiłe wspomnienia z tym serialem. Ja miałem Jetixa (wcześniej chyba pod nazwą Fox Kids), do czasów gimnazjum oglądałem tam "Ach ten Andy" i Lucky Luke'a, były to moje dwie ulubione bajki (mimo że ten cały Andy był dynamicznym normikiem) i chyba to leciało nawet po sobie, a wcześniej były Odlotowe Agentki. Zawsze po szkole się siadało.

Niemniej "Złotopolskich" też lubiłem i oglądałem w domu z rodzicami
Odlotowe Agentki.


@soyunmago: to było zajebiste, jak powiedziałem w podstawówce że to oglądam to sie ze mnie śmiali że bajki dla dziewczyn oglądam, a sami pewnie też to oglądali.

Jak już miałem dostęp do tych kreskówek to pamiętam że moją ulubioną do dzisiaj jest Avatar: The Last Airbender, na nickelodeon leciało. Ostatnio se to odświeżyłem po latach i podczas oglądania wcale nie czuć że to jest serial dla dzieci.
@MG42: ja też czasem oglądałem agentki, pamiętam że były tam trzy dziewczyny, ta ruda nazywała się chyba Sam i była inteligentna, była też blondynka Clover, co zakochiwała się z odcinka na odcinek w innym chłopaku, a ta trzecia czarna to chyba Alex, nie? A ten starszy siwawy, co dawał im zlecenia, miał na imię Jerry. Zawsze pojawiały się znienacka tunele i zapadnie, które prowadziły ich do jakiegoś tajemniczego podziemia, gdzie ustalały
była też blondynka Clover, co zakochiwała się z odcinka na odcinek w innym chłopaku


@soyunmago: blackpill od najmłodszych lat i programowanie w młodych samicach rozwiązłości segzualnej ehh. Pamiętam że ci jej chłopacy to zawsze byli chady i miała swoich beta nerdów orbiterów.

W ogóle w tej kreskówce był taki realistyczny szczegół którego nie zauważyłem nigdzie indziej. Otóż w każdym odcinku bohaterki miały inne ubrania. a taki ''ah ten andy'' #!$%@?ł w
@MG42: spostrzegawczy jesteś, ja nie zwróciłem uwagi na ubiór tych agentek, ani na to, że się zmieniał. :)

A w Ach ten Andy chyba wszyscy w tych samych łachach zawsze chodzili. Ten jego kolega miał w każdym odcinku tę samą pomarańczową bluzę, jego siostra, jego crush, wszyscy, o ile dobrze pamiętam.