Wpis z mikrobloga

Sprzedają czasem na OLX ogniwa litowo-żelazowo-fosforanowe z rozmontowania / po awariach banków energii w Europie zachodniej. Ogniwa te często były używane po kilka lat i mają już powyżej 2000 cykli, ale... ceny są przyzwoite, np 150-200zł za 300Ah w nominale.
To pewnie Janusze, którzy pieniądze dostali 2x - raz za utylizację i drugi raz, za sprzedaż tego w PL (polski sposób na utylizację!).
Zdając sobie sprawę, że już na wejściu moja rola jako kupującego to bycie oszukanym, zastanawiam się czy ma sens kupienie takich ogniw i ile są one warte już pomijając całą januszową otoczkę.
Mam na myśli stworzenie niewielkiego i dość bezpiecznego banku energii. Litowo-jonowych trochę się jednak boję...

#energetyka #elektronika #diy #hobby
  • 10
@mathmed: ile to warte to nie wiadomo, musiałbyś przetestować, ale nominały rzędu 300Ah to już niezła zabawa.

u chińczyków 24v 300Ah to ponad 1000$ więc chyba jest jakiś sens zaryzykować, szczególnie jak nie planujesz ich jakos ostro orać.
możesz zapodać jakiś link do oferty takich używek?
często były używane po kilka lat i mają już powyżej 2000 cykli


@mathmed: to już tak średnio się robi, trzeba by spojrzeć w papiery na ile to było projektowane, bo jak kojarzę to niektóre ogniwa wg datasheeta miały wytrzymać 10k cykli.
@Bad_Wolf: Nie chcę Li-Ion - drogie, mało cykli, niestabilne, egzotermiczne w razie destabilizacji. Do EV spoko, bo duża gęstość energii, w domu to nie ma aż takiego znaczenia - bezpieczeństwo ważniejsze.