Wpis z mikrobloga

@DildoShwaggins: spadki będą, ale trzeba też na to patrzeć realistycznie, rynkowy spadek ceny o 40% się nie wydarzy, nawet w 2008 roku tak nie było, co oczywiście nie wyklucza jakichś mega promocji i okazji.

Jednak ja mam tu na myśli ceny rynkowe, a nie skrajne.
@DildoShwaggins: gdzie te dwa stwierdzenia się wykluczają?
Jeden twierdzi, że nie wszystkie nieruchy spadną o taki sam procent, a drugi, że dostaną solidarnie na całej szerokości rynku (czyli w każdym segmencie). Ten drugi nie napisał nigdzie, że każdy segment oberwie tak samo, a jedynie, że każdy segment odczuje (w jakimś tam stopniu).

Naucz się czytać koleżko
@DildoShwaggins: O i tutaj można zauważyć dwa rodzaje spadkowiczów.
Pierwszy z nich już odpłynął bo przespał okres kupna mieszkania w dołku i w lokalizacji które na tamten moment były atrakcyjniejsze i szerzej dostępne niż to co oferuje rynek dzisiaj. Widać syndrom wyparcia i oszukiwanie się że wszystkie mieszkania spadną poniżej ceny nominalnej za jaka wtedy mógł takie kupić.
Drugi z nich charakteryzuję się mniejszą odklejka bo sam rynek zaczął obserwować dużo
Nie będzie tak jak piszą teraz naganiacze, że część rynku bez spadków a szroty po -20%.


@pastibox: Dlaczego ty wciąż uporczywie nazywasz "naganiaczami" innych podczas gdy spędzasz całe dnie, od rana do wieczora, włącznie z weekendami na tym tagu? :)

Tak sprytnie narzuciliście socjotechnikę, że każdy kto uważa, że ceny nie spadną to "naganiacz".

Masz rację, nie będzie. Najlepsze lokalizacje mogą pójść w górę, a szroty być na 0% tylko dostać
@PandaCKratka: kolego, ja zaraz wyjdę z rynku, już bym mógł wyjść w tym momencie, ale kupowanie teraz to totalne frajerstwo, zwłaszcza jeszcze jak sam NBP raportuje zmianę sentymentu.

Rok, dwa lata max i mnie nie ma ;)

A jak znowu zacznie rosnąć to już w ogóle, biorę to wykończenie za 450 ziko za metr i mnie nie ma.

Plan minimum to było zatrzymanie cen, to już jest w tym momencie, teraz
@haha123: Nie wyjdziesz tylko wejdziesz ;) Jak kupisz mieszkanie to wchodzisz na rynek, teraz jesteś poza rynkiem (chyba, że masz jakaś nieruchomość to przepraszam) ;) Tak dla językowej poprawności ;)
@noslimE: nie wiem jak to rozumiesz, ale ja miałem na myśli, że jak już kupię to będę miał w pompie rynek nieruchomości, zniknę z niego, przestanie mnie on kompletnie interesować, tak samo wykop i wszystkie tematy z nim związane - po prostu z niego wyjdę.

Aktualnie natomiast jestem aktywnym uczestnikiem rynku, bo zamierzam coś kupić i śledzę rynek, więc chociażby stanowię konkurencję dla innych.