Wpis z mikrobloga

@butynarzepy: Wiesz, ale Kosowo to nie Irak ani Afganistan. Jadąc tam raczej nie zakładasz że będziesz musiał walczyć z regularną serbską armią lub mogą do ciebie nagle zacząć strzelać.

Nawet nie wiedziałem że KFOR jeszcze istnieje. Nie wyobrażam sobie jakim debilem trzeba być, żeby wjechać w kraj w którym stacjonują wojska NATO. Szczególnie że te wojska zostały tam wysłane tylko dlatego, że jak zrobiłeś poprzedni wjazd to dopuściłeś się ludobójstwa i
@TytanowyxJanusz: no dobra a jakieś info które oczywiście nie jest top secret możesz podać? Ktoś wam przekazywał jakieś wytyczne w razie konfliktu? Jak nastroje chłopaków po informacjach o sytuacji na granicy? Skoro tam siedzicie to w jakimś celu, sądzisz że w razie eskalacji zostaniecie użyci do walk?
@Mrbimbek: nic nie eskaluje, ktoś nakręca aferę niepotrzebnie. Wytyczne owszem są, sprzęt ciężki również. Napięcia na granicy będą i wcale się nie dziwie - przecież odebrano ludziom domy, ziemie i zabijano ich krewnych. Jakbyś zobaczył jak wyglądają zajęte ziemie przez Kosowarów.. syf, brud i smród, do okola pełno śmieci. Autonomia serbska się z nimi nie utożsamia wcale