Wpis z mikrobloga

Moje podsumowanie 2013 roku:

- spróbowałem morsowania;

- byłem uczestnikiem akcji "42 do sczęścia" (42doszczescia.pl), razem z drużyną zebraliśmy 32 tysiące złotych na protezę dla Asi, która rok temu straciła nogę;

- przebiegłem dwa maratony;

- przejechałem prawie 6000 km autostopem;

- byłem na Woodstocku, gdzie spędziłem 5 wspaniałych dni z moimi znajomymi i poznałem mnóstwo zajebistych zespołów;

- zapaliłem jointa i jadłem magiczne ciasteczka w Amsterdamie;

- spróbowałem nurkowania;

- samotnie zwiedziłem Litwę, Łotwę i Estonię, niesamowite, jak wiele można zrobić rzeczy dzięki życzliwości ludzi;

- zwiedziłem 9 europejskich stolic: Luksemburg, Brukselę, Amsterdam, Rygę, Tallinn, Wilno, Warszawę, Budapeszt i Pragę;

- w końcu zacząłem zwiedzać większe polskie miasta, odwiedziłem Wrocław, w trakcie biegnięcia maratonu warszawskiego w końcu nieźle poznałem uroki stolicy, byłem w Trójmieście i w Poznaniu, a i tak najlepiej wspominam przypadkową wizytę w Bielsku Białej;

- w trakcie podróży dorabiałem żonglowaniem (bardziej na litość, niż ze względu na umiejętności, rekord to 30 euro w Tallinie w półtorej godziny);

- byłem niesiony na rękach pod samą scenach na koncercie Rammsteina, podczas finału piosenki "Sonne";

- poznałem ludzi z całej Europy, których będę starał się sukcesywnie odwiedzać (do tej pory zaliczyłem wizytę u węgierskiej znajomej);

- zaliczyłem spontaniczną wizytę w Czechach prosto po wyjściu z imprezy;

- straciłem dobrze płatną freelancerską pracę;

- skończyłem jeden z dwóch kierunków studiów (jeszcze tylko muszę się obronić);

- dzięki dwóm powyższym punktom mam teraz nadmiar wolnego czasu;

- zostałem napadnięty, straciłem rzeczy za ok. 4500 zł;

- zbankrutowałem, z prawie 10 kafli oszczędności na początku roku zostałem ze stówką na koncie, od miesiąca odbijam się od dna, będzie już tylko lepiej;

- zrozumiałem, że można spełniać swoje pasje niskim kosztem, wystarczy motywacja i odrobina szaleństwa;

- polubiłem chwile, gdy wokół mnie dużo się dzieje, a ja siadam sobie na chwilę z boku, podziwiam to i myślę sobie "Lepiej być nie może".

#podsumowanie2013 #peejayijegozycie
  • 44
@tmzz: No i czy to nie lepsza forma rozrywki? Krajobrazy w Skyrim są piękne a on był w jakimś Talinie. To brzmi jak nazwa leku albo środka higieny intymnej. W Budapeszcie też byłem i Skyrim ładniejsze. Do tego bieganie bez celu w maratonie, nawet nie wygrał lol. Ja biegłem po piwo i do autobusu i za każdym razem z wymiernym skutkiem.