Wpis z mikrobloga

@MtEden: Cube 20XL styknie, chociaż jeżeli zależy ci na dobrym cleanie to bardziej poszedłbym w stronę Fendera Mustanga, też cyfra ale czysty zdecydowanie ciekawszy od papierowego Cube'a.

Pamiętaj też że zawsze warto zainteresować się używanym sprzętem, jak nie spasuje to sprzedasz bez strat a czasem nawet z zyskiem.
  • Odpowiedz
@hefpiot: Cube jednak ma bossowy acoustic w sobie + power squeezer który w moich warunkach będzie potrzebny. No ale czy dla początkującego z Squierem bullet stratocaster to nie bd przesada?
  • Odpowiedz
@MtEden: Dlaczego przesada? Sam zaczynałem na Bullecie i grałem na nim przez 3 lata, uważam że to bardzo fajna gitara, oczywiście w tym przedziale cenowym. Trochę szkoda że korpus lipa a nie olcha jak w klasycznym stracie.

Cyfrowy wzmacniacz ma taką zaletę że będąc początkującym cały czas poszukujesz swojego brzmienia, a w cyfrze masz pierdyliard różnych efektów którymi na początku się bawisz, a później kreatywnie wykorzystujesz.

Jak już wiesz co
  • Odpowiedz
@hefpiot: nie grałem ale słyszałem i jak dla mnie daje radę aczkolwiek wiadomo, nie pobije oryginalnego dźwięku. Dzięki za inne spojrzenie, faktycznie, chyba kupię tego 20XL teraz niż bym miał później zmieniać coś słabego za rok czy dwa.
  • Odpowiedz
@MtEden: Fender Mustang I V2 się sprawdza, mam go już parę miesięcy, wcześniej miałem Rolanda Cube 20XL i pod względem możliwości Mustang bije go na głowę, z Fender FUSE można cuda wyczyniać, a sam efekt power squezer-a też uzyskasz ;)
  • Odpowiedz
@MtEden: Ponad 5000 gotowych presetów do pobrania z neta plus tworzenie własnych - więc sądze że bez problemu dopasujesz sobie jakieś brzmienie. Powinieneś też wiedzieć, że we wzmacniaczu nie ma podziału na clean i gain, brzmienie zależy od tego jaki preset masz wybrany na kanale.
  • Odpowiedz