Wpis z mikrobloga

ruski kontent ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Czas przypomnieć, jak rozwinie się konflikt militarny między Rosją a NATO

Wszystko zaczyna się od nalotu z B2 Spirit, niezauważalnego dla obrony przeciwlotniczej pedała, z jego późniejszym odcięciem. Dla wszystkich tych S200/300 z bukami, TORami i innymi śmieciami mogą wykrywać i strzelać tylko do latających trumien Rashkina. Dalej następuje bombardowanie lotnisk poczerniałymi Su-24/25/27 i MiG-29/31. Pchły w panice natychmiast unoszą trumny w powietrze. Niektóre z nich kruszą się nawet przy starcie, ponieważ ich ostatni remont został przeprowadzony pod Breżniewem. Inni zapalają silniki prosto w powietrze, ponieważ sprytni oficerowie rozcieńczają naftę lotniczą oslim moczem. Jeszcze inni w ogóle nie mogą wystartować, ponieważ ich części są od dawna wypijane i sprzedawane do republik bananowych, podobnie jak sama parsza. Ale mimo wszystkich trudności połowa myśliwców jest w powietrzu. To tutaj interweniują tak niekochane przez pedałów i lokalnych sowkodrochów F-22, które dzięki ultranowoczesnym BRL, ultraprecyzyjnym pociskom AMRAAM i ultra niskiej widoczności są w stanie walczyć z nimi w proporcjach od 1 do 9. i nawet więcej. Ptaki drapieżne zaczynają dominować w mocno rosyjskich zgniłych śmieciach. W ciągu kilku dni lotnictwo roissi nie istnieje. I to jest początek pieprzenia.

Potem przychodzi kolej na stare sprawdzone F-15, F-16, Thunderboldy, Apache. Ci z ich pociskami, jak puszki, rozrywają pancerz T-72 i T-80. Generalnie milczę na temat t-62. Amerykańscy marines podbiegają do nich i otwierają zbroje standardowymi nożami wojskowymi, wyjmują stamtąd przerażonych 18-letnich pozachromosomalnych czołgistów, dają im obraźliwe klapsy i klapsy w tył głowy. Do rashki masowo wprowadzane są amerykańskie czołgi z grubym pancerzem uranowym, amerykańscy żołnierze piechoty morskiej na strajkujących i wypchane elektroniką Bradleyy na samą górę, samobieżna artyleria.

Pchły próbują walczyć z M-1 za pomocą swoich starożytnych RPG-7/16/18 z lat 60-70, ale tylko trochę psują farbę. Po drodze niewyszkoleni poborowi z prądami strumieniowymi odcinają swoich towarzyszy, którzy z otwartymi ustami stoją pół metra za granatnikami. Mocno napompowani amerykańscy marines, widząc to, podbiegają do nieprzeszkolonych żołnierzy Porashkina, uderzają w pięść i biorą te zardzewiałe motyki. Odbywa się to przede wszystkim dla bezpieczeństwa samych nieprzeszkolonych rocznych żołnierzy. Szkoda bo „bracia” naszych mniejszych.

Dokładnie miesiąc później armia roissi przestaje istnieć. Amerykańscy strażnicy wjeżdżają do Moskwy, otaczają Kreml, dają kopniaka wulgarnemu pedofilowi, zabierają go do Hagi, gdzie po krótkiej rozprawie i powszechnym aplauzie wieszają go.

#ukraina #nato
#rosja
  • 3