Czy jeśli przeciwnicy libertarianizmu "dorabiają" swoim przeciwnikom, i zwolennikom praktykowania NAP-u - wizerunek czarnych charakterów, ikonicznych zbójów czy "piwnicznych zwyroli" - to czy dobrą "kontrą" będzie odwołanie się do...praktykowania sztuk walki?
...bo przecież żeby móc się kierować filozofią "indywidualnego wolnościowizmu", praktykować Aksjomat o Nieagresji - podobnie jak w sztukach walki - trzeba być w ten cały temat wtajemniczonym, osobiście się wczuć, i mieć już za sobą pewne..."ukierunkowanie". ( ͡º͜ʖ͡º)
NIE jest to też rzecz dla każdego - tak samo jak nie każdy ma obie ręce ¯\(ツ)_/¯
Mistrzowie dalekowschodnich sztuk walki, jak i pewien mały zielony Mistrz z "Gwiezdnych Wojen" - być może zdobyli sławę - właśnie dlatego, że choć NIE byli oni pacyfistami - to nie byli też agresorami. Za to byli oni pewną inspiracją dla ludzi z pasją, ludzi o szerokich horyzontach intelektualnych. (ʘ‿ʘ)
Potrafili oni nie być przemądrzałymi dupkami, i precyzyjnie wyznaczać pewne granice swojego postępowania - "wolność mojej pięści".
Choć potrafili oni skutecznie korzystać z przemocy - to wiedzieli, że nieuzasadniona przemoc, nieusprawiedliwiona agresja (wyprowadzona w jakiejkolwiek formie) - jest hańbiąca i zwyczajnie nie przystoi. __________ "Jeśli musisz walczyć - to już przegrałeś" ___________ Ale jeśli trzeba było, jeśli w ich kierunku agresja została wyprowadzona - potrafili oddać, zmyślnie się bronić, odwinąć się niczym sprowokowany grzechotnik! (งⱺ͟ل͜ⱺ)ง
Potrafili też myśleć sami za siebie. Niezależnie od jakiejkolwiek władzy, instytucji czy kolektywu - zadbać o swoje interesy.
Nie narzucając raczej przy tym swojego dobra, swoich interesów - innym osobom. Nie narzucając się swoją osobą, swoim ego...
Nie chciąc się przed nikim korzyć (╭☞σ͜ʖσ)╭☞ ani też zmuszać kogokolwiek do korzenia się przed nimi.
I przy tym wszystkim, choć przez swój sposób bycia i noszenia się - byli oni charakterystyczni - niczym libertarianin czy inny AKAPista w dyskusji - potrafili też być skryci, niewyróżniający się. Potrafili oni działać bez "walenia prosto z mostu" ani nawet zwracania uwagi na swoją obecność.
Tak jak "współcześni kawalerowie wolnościowizmu" - zazwyczaj mają pewne ponadprzeciętne pojęcie o korzystaniu z decentralizacji i rozproszenia, kryptografii, "bezpieczeństwa operacyjnego" czy niejawnych sposobów i kanałów wymiany myśli i komunikatów. ( ͡°͜ʖ͡°)ﾉ⌐■-■
...no i zazwyczaj też dobrze się w tym wszystkim rozumieją - jeśli akurat zdarzy im się trafić na jakiegoś drugiego z tej "grupy" (⌐͡■͜ʖ͡■)
@janinapomidor: Zaiste często śmiałem się ze słabeuszy, którzy mają siebie za dobrych, tylko dlatego, że nie mają pazurów.
Paradoks Kano pokazuje, że ci mistrzowie sztuk walki, którzy stosowali brak agresji w rzeczywistości po prostu nie mieli pazurów.
Max Webber bardzo ładnie dochodzi do wniosków, że wszelkie społecznie akceptowalne normy i zasady są tylko i wyłącznie akceptowalne poprzez przemoc i groźby jej użycia - czyli agresję. Bez tego ogół nie będzie słuchać
...no i podobnie jak w sztukach walki - tutaj także zdarzają się "czarne owce" - osoby podające się z libertarian, za entuzjastów LibRight'izmu - lecz faktycznie psujące wizerunek "sztuki" libertarianizmu swoimi słowami czy czynami ( ͡°ʖ̯͡°)
Choć z powodu rozproszenia i dobrowolności form wpisanej w tę ideologię - nie ma tutaj odpowiedników "dojo" - z których takie "czarne owce" by się wywodziły, z których miały by
@jbc_wszystko: to też prawda...nawet to było bodajże w Cytatach Wolnościowych - iż to, że jesteś bezbronny - nie oznacza, że się wstrzymujesz od przemocy...jesteś zwyczajnie nieszkodliwy.
...bo przecież żeby móc się kierować filozofią "indywidualnego wolnościowizmu", praktykować Aksjomat o Nieagresji - podobnie jak w sztukach walki - trzeba być w ten cały temat wtajemniczonym, osobiście się wczuć, i mieć już za sobą pewne..."ukierunkowanie". ( ͡º ͜ʖ͡º)
NIE jest to też rzecz dla każdego - tak samo jak nie każdy ma obie ręce ¯\(ツ)_/¯
Mistrzowie dalekowschodnich sztuk walki, jak i pewien mały zielony Mistrz z "Gwiezdnych Wojen" - być może zdobyli sławę - właśnie dlatego, że choć NIE byli oni pacyfistami - to nie byli też agresorami. Za to byli oni pewną inspiracją dla ludzi z pasją, ludzi o szerokich horyzontach intelektualnych. (ʘ‿ʘ)
Potrafili oni nie być przemądrzałymi dupkami, i precyzyjnie wyznaczać pewne granice swojego postępowania - "wolność mojej pięści".
Choć potrafili oni skutecznie korzystać z przemocy - to wiedzieli, że nieuzasadniona przemoc, nieusprawiedliwiona agresja (wyprowadzona w jakiejkolwiek formie) - jest hańbiąca i zwyczajnie nie przystoi.
__________
"Jeśli musisz walczyć - to już przegrałeś"
___________
Ale jeśli trzeba było, jeśli w ich kierunku agresja została wyprowadzona - potrafili oddać, zmyślnie się bronić, odwinąć się niczym sprowokowany grzechotnik! (งⱺ ͟ل͜ⱺ)ง
Potrafili też myśleć sami za siebie. Niezależnie od jakiejkolwiek władzy, instytucji czy kolektywu - zadbać o swoje interesy.
Nie narzucając raczej przy tym swojego dobra, swoich interesów - innym osobom. Nie narzucając się swoją osobą, swoim ego...
Nie chciąc się przed nikim korzyć (╭☞σ ͜ʖσ)╭☞ ani też zmuszać kogokolwiek do korzenia się przed nimi.
I przy tym wszystkim, choć przez swój sposób bycia i noszenia się - byli oni charakterystyczni - niczym libertarianin czy inny AKAPista w dyskusji - potrafili też być skryci, niewyróżniający się. Potrafili oni działać bez "walenia prosto z mostu" ani nawet zwracania uwagi na swoją obecność.
Tak jak "współcześni kawalerowie wolnościowizmu" - zazwyczaj mają pewne ponadprzeciętne pojęcie o korzystaniu z decentralizacji i rozproszenia, kryptografii, "bezpieczeństwa operacyjnego" czy niejawnych sposobów i kanałów wymiany myśli i komunikatów. ( ͡° ͜ʖ ͡°)ﾉ⌐■-■
...no i zazwyczaj też dobrze się w tym wszystkim rozumieją - jeśli akurat zdarzy im się trafić na jakiegoś drugiego z tej "grupy" (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
#przemyslenia #rozkminy #akap #anarchokapitalizm #libertarianizm #wolnosc #aksjomatonieagresji #bekazlibka #agoryzm
źródło: comment_16577173236VgFujXIBAlJytkClFsu04.jpg
PobierzParadoks Kano pokazuje, że ci mistrzowie sztuk walki, którzy stosowali brak agresji w rzeczywistości po prostu nie mieli pazurów.
Max Webber bardzo ładnie dochodzi do wniosków, że wszelkie społecznie akceptowalne normy i zasady są tylko i wyłącznie akceptowalne poprzez przemoc i groźby jej użycia - czyli agresję. Bez tego ogół nie będzie słuchać
Choć z powodu rozproszenia i dobrowolności form wpisanej w tę ideologię - nie ma tutaj odpowiedników "dojo" - z których takie "czarne owce" by się wywodziły, z których miały by
źródło: comment_1657718097w3Y113rRyVWkb59jqrucZz.jpg
PobierzChoć...jak w każdej filozofii - i tu są 2 krańce.
@janinapomidor: a jednak rothbardystę od hoppeisty różni sporo. jedynie "kimono" widać od razu a o poglądy trzeba dopytać.