Wpis z mikrobloga

Decathlon poleciał sobie ze mną w hooya, w ubiegły czwartek mamiony na ich stronie obietnicami i informacjami, że jak złożę w tym momencie zamówienia to nazajutrz (czyli w piątek) będzie już ono do odebrania w paczkomacie. Akurat w tym wypadku mocno zależało mi na czasie. Brałem minimalną obsuwę pod uwagę, że np. sprzęt dojdzie do mnie w poniedziałek po weekendzie, ale mamy środę (5 dni roboczych od zamówienia) a tu dalej nic prócz lakonicznego e-maila, że przepraszają za opóźnienie bo w magazynach się nie wyrabiają. Czyli od początku na stronie przy zamówieniu wciskali bullshit, z tym dostarczeniem towaru następnego dnia. Czy jest sens pisać do działu obsługi klienta i się z nimi użerać bo czuję się wprowadzony w błąd? #decathlon #kiciochpyta #prawakonsumenta
  • 1