Wpis z mikrobloga

@drazx: co prawda nie wiem czy mają w boxie i makaron jest średnio gruby (też raczej za grubym nie przepadam), ale ostatnio jadłem chyba najlepsze noodle w życiu. Na Hali Gwardii wewnątrz (czynne tylko w piatek-nd) jest buda co się nazywa hot-pot thai. Danie się nazywało Fried Ramen. Te noodle były mocno słodko-pomidorowe, trochę jak w spaghetti, z kurczakiem, który był bardzo mocno przysmażony. Polecam, pycha.. choć przyznam, że byłem po