Wpis z mikrobloga

Sorry panowie, ale jak każdy, to ja też muszę się odnieść do tych nieszczęsnych słów Papuszna ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wiadomo, że nazwanie samej próby przełożenia meczu "niepoważną" i twierdzenie, że mecz o Superpuchar nie może odbyć się w innym terminie ponieważ "kończy poprzednie rozgrywki" to straszne #!$%@?, za które trener w czapce z zajezdni tramwajowej słusznie zbiera cięgi, ale w jednej kwestii się z nim zgadzam - nie podoba mi się ogólne deprecjonowanie tego meczu. Cholera, to jest jednak mecz o trofeum, nie tak prestiżowe jak Mistrzostwo czy Puchar Polski, ale jednak trofeum, czyli coś, co wsadza się do gabloty i co będzie już zawsze widniało w rubryce z sukcesami na jakiejś wikipedii czy innym transfermarkcie.
Natomiast zgadzam się, że aktualny termin meczu o Superpuchar jest bardzo niefortunny i o ile gdyby Lech w pierwszej rundzie trafił na jakichś ogórków (jak Pogoń czy Lechia), to można byłoby go przeboleć, ale w sytuacji, w której 3 dni później rozgrywany jest w #!$%@? daleko kluczowy mecz w kontekście dalszej rywalizacji w europejskich pucharach, to siłą rzeczy nie można meczu z Rakowem potraktować priorytetowo. Dlatego nie rozumiem, dlaczego ktoś o tym nie pomyślał wcześniej. Przecież było wiadome, że Mistrz Polski będzie nierozstawiony w pierwszej rundzie eliminacji, co wiązało się z ryzykiem trafienia bardzo wymagającego rywala. A gdy tak się stanie, to Mistrz Polski, chcąc nie chcąc, będzie musiał mecz o Superpuchar potraktować jako zło konieczne, co z automatu obniża jego prestiż. A organizatorowi tego meczu powinno zależeć, by trofeum, o które toczy się bój, miało swoją odpowiednią estymę.

I tak ogólnie patrząc, to rozgrywanie meczu o Superpuchar tydzień przed rozpoczęciem Ekstraklasy jest dobrym pomysłem, zawsze to takie fajne wprowadzenie do nowego sezonu i przedsmak nadchodzących ligowych emocji. Dodatkowo w tym roku można byłoby to starcie sprzedać jeszcze jako wielki rewanż za poprzedni sezon. Tylko do tego potrzebne jest jednakowe podejście obu zespołów, a nie tak jak bywało w ostatnich latach, że Mistrz ten mecz z konieczności olewa, a spina się na niego jedynie zdobywca Pucharu. Dlatego zaproponowałbym takie odgórne tymczasowe rozwiązanie - do momentu poprawienia naszej sytuacji w europejskim rankingu (czyli do momentu, gdy Mistrz Polski nie będzie musiał grać eliminacji od pierwszej rundy) meczem o Superpuchar byłby pierwszy mecz ligowy pomiędzy tymi zespołami (i w przypadku remisu byłyby dodatkowo rozgrywane karne, jak w 2004 roku). Pewnie wymagałoby to dodatkowych wcześniejszych ustaleń między Ekstraklasą i PZPN oraz między Canalem+ i Polsatem, ale myślę, że byłoby to do ogarnięcia. I gdyby to odpowiednio sprzedać, nadać takiemu meczowi odpowiedniej otoczki, to wszystkie strony mogłyby na tym skorzystać. A zamiast tego mamy od tygodnia #!$%@? o tym, jak bardzo ten Superpuchar jest niepotrzebny i jak bardzo może przeszkodzić Lechowi w odpowiednim przygotowaniu do rewanżu w Baku. A przecież mógłby to być taki fajny mecz.
#mecz #ekstraklasa
  • 4