@Tino: serio nie zarcie jeden dzien miesa to takie wydarzenie w twoim zyciu? ile to razy nieswiadomie nie jadlem kilka dni miecha, bo po prostu sie trafilo cos innego do zarcia
@Tino: A rankiem postanowiłem sobie że zostanę weganinem, tak, weganinem. Takim z prawdziwego zdarzenia. A co. Nie stać mnie na bycie weganinem? No stać, to sobie zostanę. Spojrzałem w moim sklepie narożnym co tam maja dla wegan ciekawego, ale nic nie mieli. No to sam sobie postanowiłem stworzyć jadłospis. Jadłospis dla wegan. No dobra, czas na śniadanie. Żadnego zwierzęcia nie jeść, naczelna zasada wegan. No dooobra, herbata - to chyba ze zwierząt nie jest, można zrobić i pić. Połowa sukcesu za mną. Teraz coś do zjedzenia. Chleb - no to wiadomo... Masełko na niego, żółte, nie może mieć nic wspólnego z biednymi zwięrzątkami, smarujemy. Ser żółty, mój ulubiony, na chlebek, majonezem pociągniemy po wierzchu i będzie dobrze... Uff... Pierwsze wegańskie śniadanie za nami, nawet smacznie było. Ci weganie to oni jednak łeb mają na karku, miło, oszczędzamy biedne zwierzątka, najedzony pod korek. Dobra, śniadanie śniadaniem a tu czas przygotować się do obiadu. Ma się rozumieć wegańskiego, jakby inaczej, skoro postanowiłem sobie być tym weganinem czy jak to się tam ma. Na obiad zrobimy sobie makaron - to na pewno nie jest robione ze zwierzątek, dobra, trzy garstki do garka z wodą - niech się gotuje. Na to ser twarogowy - biały czyli nie z biednych zwierzątek, może być - paczka twarogu starczy. Teraz obrać truskawki - hm, czerwone. Może to z biednych zwierzątek? Coś gdzieś słyszałem że czerwone to złe bo to z krwią, ale czy to przypadkiem nie od jehowych słyszałem? Chyba tak. Dobra, pokroimy, posłodzimy dodamy śmietany i będzie git. Śmietana rozjaśni trochę kolor to nie będzie że czerwone jem i będzie po wegańsku. Wszystko na talerz, wymieszać
@Tino może jakiś przepis z jadłonomii: spaghetti ratunkowe, burgery wege, tofu zmieniające życie z jakimś makaronem ryżowym, smażonymi warzywami i orzechami albo z sałatką, bo gorunc wielki dziś?
spaghetti na biało? nie mam dostępu do soczewicy, więc same owoce morza z biedry zostają, jak siedzę obecnie w Warszawie...
#wegetarianizm #bekazlewactwa #przepiornaemigracji
ile to razy nieswiadomie nie jadlem kilka dni miecha, bo po prostu sie trafilo cos innego do zarcia
Spojrzałem w moim sklepie narożnym co tam maja dla wegan ciekawego, ale nic nie mieli. No to sam sobie postanowiłem stworzyć jadłospis. Jadłospis dla wegan. No dobra, czas na śniadanie.
Żadnego zwierzęcia nie jeść, naczelna zasada wegan. No dooobra, herbata - to chyba ze zwierząt nie jest, można zrobić i pić. Połowa sukcesu za mną. Teraz coś do zjedzenia. Chleb - no to wiadomo... Masełko na niego, żółte, nie może mieć nic wspólnego z biednymi zwięrzątkami, smarujemy. Ser żółty, mój ulubiony, na chlebek, majonezem pociągniemy po wierzchu i będzie dobrze...
Uff... Pierwsze wegańskie śniadanie za nami, nawet smacznie było. Ci weganie to oni jednak łeb mają na karku, miło, oszczędzamy biedne zwierzątka, najedzony pod korek.
Dobra, śniadanie śniadaniem a tu czas przygotować się do obiadu. Ma się rozumieć wegańskiego, jakby inaczej, skoro postanowiłem sobie być tym weganinem czy jak to się tam ma.
Na obiad zrobimy sobie makaron - to na pewno nie jest robione ze zwierzątek, dobra, trzy garstki do garka z wodą - niech się gotuje. Na to ser twarogowy - biały czyli nie z biednych zwierzątek, może być - paczka twarogu starczy. Teraz obrać truskawki - hm, czerwone. Może to z biednych zwierzątek? Coś gdzieś słyszałem że czerwone to złe bo to z krwią, ale czy to przypadkiem nie od jehowych słyszałem? Chyba tak. Dobra, pokroimy, posłodzimy dodamy śmietany i będzie git. Śmietana rozjaśni trochę kolor to nie będzie że czerwone jem i będzie po wegańsku. Wszystko na talerz, wymieszać
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=442870421177268&id=100063629405469&m_entstream_source=timeline
@pendzoncy_jez: serio
źródło: comment_1656668557NgWwP73qlR6iLTp61vXcgU.jpg
Pobierz@matkobossco: sprawdź tagi, to zobaczysz o jaki "wegetarianizm" chodzi ( ͡~ ͜ʖ ͡°)