Wpis z mikrobloga

Białoruś to może być niezła beczka prochu za jakiś czas.

Masowy bunt społeczny po wyborach z 2020 roku. W czasie wojny na Ukrainie na kolei i w cyberprzestrzeni działają partyzanci, a bezpośrednio na froncie silne oddziały ochotników pod biało-czerwono-białą flagą.

Cichanouska 26 lutego, (co mało kto zarejestrował), ogłosiła się oficjalnie liderem Białorusi i oskarżyła Łukaszenkę o zdradę. Z drugiej strony widać w czasie wojny dystans zachodu do niej, brak spotkań - prawdopodobnie chodziło o niedrażnienie Łukaszenki, pozwolenie mu na jakieś balansowanie, żeby nie włączył się oficjalnie do wojny.

Do tego hybrydowy konflikt na granicach z Polską i Litwą z zeszłego roku, blokada przez Litwę korytarza Białoruś-Kaliningrad i fakt, że dla Rosji terytorium Białorusi jest niezbędne zarówno do dalszych działań na Ukrainie, jak i do ewentualnych jawnych albo hybrydowych zamierzeń względem Bałtów/Polski.

Nie mówię, że za rok czy dwa, ale będzie tam się generowało napięcie. Region będzie zdestabilizowany przez wojnę niezależnie od jej ostatecznego wyniku, dla Zachodu Białoruś będzie uciążliwą wyrwą w linii rozciągającej się od Bałtyku po Morze Czarne, a dla Rosji niezbędną (i jedną z ostatnich) składowych imperialnej projekcji siły na Europę.

#bialorus #ukraina #wojna #geopolityka
Pobierz
źródło: comment_16565784953d8OIA0JYKVkpu64GkKi2f.jpg
  • 11
@slapdash: no to bez różnicy i tak zajmą całą, szczególnie, że już mają tam wojsko i jeszcze Łukaszenka i reżim jest, a Ukraina Białorusi nie będzie atakować
najpierw musi się Rosja rozlecieć, żeby mogli cokolwiek zrobić
@Nateusz1: @Big_Salceson: jesli Rosja peknie i wycofa sie z Ukrainy, to moze i z Bialorusi. Bedzie to idelana okazja by obalic rezim Lukaszenki.

Na takie okazje czeka Cichanouska i zachuwje pewna aktywnosc oraz robi te ogloszenia.
Bedzie trzeba to w pare dni wiele panstw je uzna i zrobi spotkania na wysokim szczeblu.
@Hrjk: Muszę powiedzieć, że jak się na to patrzy z szerszej historycznej perspektywy, to jest ciekawie. Jeszcze 20 lat temu byłam pewna, że Rosja za maksimum kilkadziesiąt lat przyłączy z powrotem Białoruś, Kazachstan i przynajmniej wschodnią Ukrainę. A teraz już tej pewności nie mam. Kto by na początku lat 2000 pomyślał, że Rosjanie będą zbrojnie próbować zająć Odessę, a Białorusinie będą sabotować rosyjskie transporty wojskowe... Putinowi niezwykle sprawnie udało się zniechęcić