Wpis z mikrobloga

Kilka słów o Ryanair.

TLDR: Ryanair pozbawił wszystkich swoich pracowników możliwości pracy zdalnej, w trybie natychmiastowym. Decyzja ta niewątpliwie wpływa na aktualne kolejki, braki kadrowe i oferowaną jakość usług.

Jakby się ktoś zastanawiał czemu ostatnio w Ryanair są tak spore kolejki, to spieszę z wytłumaczeniem.
Ta drobna firma… A nie, przepraszam.
Najwieksza indywidualna linia lotnicza w Europie, 3 dni temu zdecydowała, że jej pracownicy już nie będą mieli możliwości pracy zdalnej. Od tak, bez żadnego wytłumaczenia, dostali informacje, że ze skutkiem natychmiastowym zostanie wyłączona możliwość pracy zdalnej (mimo, że wyniki agentów w tym trybie były bardzo dobre).
Tłumaczenia, że to spowoduje spore straty kadrowe, że dużo osób nie będzie miało możliwość kontynuacji pracy (z uwagi na duży dystans między ich aktualnym miejscem zamieszkania a biurami) na nic się nie zdały. Jak widać Ryanair w często wątpliwy sposób „dba” nie tylko o swoich klientów, ale i pracowników.
W końcu wystarczy zatrudnić i wyszkolić nowych agentów, prawda? ¯\(ツ)/¯
Wdrażanie nowych osób, jak i samo szkolenie nie jest takie proste i krótkie. Nowi agenci z reguły popełniają więcej błędów od tych z większym stażem, co potencjalnie naraża klientów Ryanaira, w bliskiej przyszłości, na niekoniecznie idealną jakość usług.
Braki kadrowe przyczynią się także do jeszcze wolniejszego przetwarzania wniosków o zwrot, odszkodowania, voucherty, itp.
Można tylko pogratulować wspaniałej decyzji.

Po raz kolejny, brawo Ryanair!

Lilulai - Kilka słów o Ryanair.

TLDR: Ryanair pozbawił wszystkich swoich pracowników...

źródło: comment_1656569777ZDJ8x98jI6bwBlAZaSoBC6.jpg

Pobierz
  • 71
  • Odpowiedz
  • 4
@OLLEKS, *zajmował. :’)
Szeroko rozumiana obsługa klienta - maile, chaty czy call center.
Jak i to co podałam we wpisie - rozstrzyganie spraw pokroju zwrotów, odszkodowań, itd.
  • Odpowiedz
@Lilulai: Od początku pandemii cała ta zdalna obsługa strasznie mnie irytuje. Krzyki dzieci w tle, hałasy jakieś, problemy z zasięgiem. Strasznie to irytujące. Wcale się firmie nie dziwię.
  • Odpowiedz
@Lilulai: Pracuje w dużym korpo i generalnie większość czasu jestem stacjonarnie w biurze i o ile na początku kontakt z ludźmi na zdalnym był w miarę Ok i jakoś się to kręciło tak teraz jest jakiś dramat. Telefonów nie odbierają, na teamsach nie odpisują na mejla tak samo. Załatwienie prostych i szybkich spraw jest mega czasochłonne i uciążliwe. Firma przeliczyła szybko wydajność i o ile sama wydajność jest na podobnym
  • Odpowiedz
@Lilulai: jeśli chodzi ci o paralegals i CS to oni i tak #!$%@? robili wiec raczej nie będzie widać większej różnicy z HO czy bez xD dopóki ludzie płaca a samoloty latają to nie ma problemu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 13
@Orzeech: W tym, że umawiasz się z kimś na 8 godzin pracy, kasujesz go za 8 godzin pracy, a zrobiłeś 2 i to jeszcze byle jak, bo cisną w drugiej robocie, żebyś coś zrobił? A jak coś od Ciebie trzeba, to odpowiedź jest po 2h?

Nic złego. W ogóle.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Lilulai: pytanie jest takie, czy cały czas pracowali zdalnie, czy na czas pandemii. Jak to drugie to dlaczego zdziwienie, że koniec pracy zdalnej?
  • Odpowiedz
o ile na początku kontakt z ludźmi na zdalnym był w miarę Ok i jakoś się to kręciło tak teraz jest jakiś dramat. Telefonów nie odbierają, na teamsach nie odpisują na mejla tak samo. Załatwienie prostych i szybkich spraw jest mega czasochłonne i uciążliwe


@bomboclat: Mam dokładnie takie same spostrzeżenia - zdalną pracę może cenić tylko ktoś kto nie pracuje bezpośrednio z ludźmi.

Dobicie się do wszystkich ludzi z którymi
  • Odpowiedz
@WszystkieFajneLoginySaZajete: @bomboclat: @ProfesorRafalWilczur O nie, to straszne, ludzie wolą zadbać o swoje życie przy okazji wykonywania swojej pracy. Jak oni śmią przekładać swoje ziemskie potrzeby nad zysk firmy która wywali ich na zbity ryj jak tylko słupki w excelu managera przestaną rosnąc.

Tymczasem praca dalej jest wykonywana przez pracownika, jedyne co się zmienia to to, że bezużyteczni managerowie nie mają nic do roboty, więc próbują uzasadnić przydatność
  • Odpowiedz
O nie, to straszne, ludzie wolą zadbać o swoje życie przy okazji wykonywania swojej pracy. Jak oni śmią przekładać swoje ziemskie potrzeby nad zysk firmy która wywali ich na zbity ryj jak tylko słupki w excelu managera przestaną rosnąc.


@ItsFine: no to niech sobie przekładają swoje ziemskie potrzeby dopóki to nie wpływa na moją pracę. ale jak ja mam określone zadania, które chcę wykonać i potrzebuję do tego efektów ich
  • Odpowiedz
@ItsFine: Ja nie mam z tym problemu ze ktoś sobie ogarnia jakieś poboczne tematy. Moja opinia jest taka, że jeśli ktoś sie określa że będzie dostępny w określonych godzinach to raczej powinien być a nie lecieć w kulki i nawet telefonu nie odbierać
  • Odpowiedz
@Lilulai: No to jeszcze zobaczymy, czy im się opłaci i faktycznie się ludzie pozwalniają, bo pracodawców w sektorze lotniczym nie ma tez znowu tak wielu.

Nie mniej jednak kisnę z niewolniczej mentalności korpoludków w tym wątku, co ciepią, jak im metryki efektywności wyciskania soku z pracownika spadają xd
  • Odpowiedz